O nie moimi mili goście, tak to nie będzie żeby winę za pędzenie wątku na mnie zrzucać
Trochę mi w tym pomagacie
Muszę się przyznać, że jest to bardzo miłe
KATARZYNKO, to ja już nie wiem jak to jest
Ja u siebie mogę z pewnością napisać, że jak mam słoneczko to choroby nie szaleją, bo je ''wysusza'' swoimi promykami i reanimacja znacznie szybciej przebiega
ARLETKO, mój piegus nie pachnie
Wąchaj swojego może też będzie wyjątkowy jak u RYSI
TOMKU, tak PETRA kupiła wtedy dwa z tym, że jej miał więcej mniejszych kwiatków
BEATKO, faktycznie coś ma z Miltoniopsisa
PIOTRUSIU, a ja uwielbiam Ciebie
DOROTKO, wygląda na to, że zatrzymane pędy zdarzają się prawie u każdego
Kiedyś może poznamy przyczynę
GOSIU, za często takich Phalaenopsisów jak piękniś się nie widuje
MONICZKO, na kolory nie mogę narzekać
LIDKA, a myślisz, że ja pamiętam nazwy ? Tylko podstawowe
Czasem są tak skomplikowane, że przeczytać ciężko. Dobrze, że ich wypowiadać nie muszę
ALINKO, no jest taka dobra duszyczka, która mi pięknisia kupiła
Taki 30 cm. pęd to kiedyś ruszy, najgorzej taki tyci tyci z nich to często nic nie będzie
AGA, jak wołają ''patrz na mnie'' to jeszcze nic, ale to ciągłe ''daj pić'' to już sporo czasu zajmuje
Przez chwilkę miałam słonko, ale tylko dwa zdjęcia zdążyłam pstryknąć
To moje najobfitsze kwitnienie woskowca, nie widać wszystkich kwiatków na zdjęciu.
Piękniś w słonku