Strona 6 z 9

Re: Mała "zbieranina" Kasi

: 28 lis 2016, o 23:46
autor: Kasia Kazam
Ostatni już dzisiaj storczyk, to mój rówieśnik, Oncostele Stirbic. Zarejestrował go R.Dugger w 1986 (RHS).
http://orchidroots.org/natural/100068966/hybrid_detail/
Połowę puli genetycznej dało Rhynchostele bictoniensis.
Ponad 40 cm wysokości, kwiaty nie pachną, co ciekawe posadzony w torfie, ma się nieźle. Będę przesadzać w seramis + keramzyt. Bardzo go lubię, nie oddam. :piękne: Kupiony w pobliskim Carrefourze, dla mnie prawdziwy klejnot.
Oncostele Stirbic
Oncostele Stirbic
Przypomina mi witraż, który mama kiedyś dostała w prezencie.
Oncostele Stirbic. Światło prześwituje przez półprzeźroczyste fragmenty płatków.
Oncostele Stirbic. Światło prześwituje przez półprzeźroczyste fragmenty płatków.
Oncostele Stirbic. Malowane krwią na lodzie?
Oncostele Stirbic. Malowane krwią na lodzie?

Re: Mała "zbieranina" Kasi

: 29 lis 2016, o 08:30
autor: Iwona1905
Witaj Kasiu :) rzeczywiscie dawno Cię nie było stąd tyle nowosci u Ciebie :D Pięknie zakwitło Oncidium twinkle, coraz bardziej mi się podoba, znajdzie się na liscie chciejstw. Dentrobium bigibbum też pięknie obficie zakwitło :klaszcze: a od Oncostele Stirbic nie mogę oczu oderwać, ten wzorek na kwiatach :V aż dziwne, że taką piękną roslinę kupiłas w
Carrefourze szkoda tylko ,że nie pachnie.

Re: Mała "zbieranina" Kasi

: 29 lis 2016, o 13:52
autor: Kasia Kazam
Dziękuję bardzo Iwonko :) Cieszę się, że podobają Ci się moje storczyki. :taniec: Mam jeszcze trochę więcej do pokazania, więc zapraszam serdecznie. Co do Oncostele - mnie też brakuje w niej zapachu, a przez jego brak, półprzezroczystość płatków i ich sztywność mam wrażenie jakby był z plastiku - choć wiem, że żyje.
Miłego dzionka :)

Re: Mała "zbieranina" Kasi

: 29 lis 2016, o 16:45
autor: carpe diem
Po długiej przerwie i ja serdecznie witam :-)

Mam nadzieje, że prywatnie u Ciebie też tak dobrze się dzieje, jak w kolekcji storczyków. :ok:
Ciekawe cambrie zdobyłaś. Niech zdrowo rosną i jak najdłużej i obficiej kwitną.

Oncidium Twinkle imponująco zakwitło :eee: O_O Miło mi, że roślinka sprawiła Tobie radość. :usmiech:

Tak przy okazji małe sprostowanie dotyczące identyfikacji storczyka. Otóż "Oncidium Twinkle" jest hybrydą znaną z 'imienia i nazwiska'. Jest zarejestrowana i wszyscy wiedzą, że to krzyżówka gatunków Onc cheirophorum i Onc sotoanum. Nie jest to już 'kundelek' niewiadomego pochodzenia ;-)

Teraz, w grupie roślin uzyskanych ze skojarzenia wyżej wymienionych gatunków jest wiele różniących się wyglądem wyglądem siebie (kolor, kształt, wielkość, zapach kwiatów, plenność itp., itd. ). Hodowcy wybierają z tej grupy, ich zdaniem, najcenniejsze egzemplarze, którym nadają epitety np. 'Fragrance Fantasy’, 'Red Fire', ‘Yellow Fantasy ‘, ‘Golden’, ‘Brown Fantasy’ itd. Ma to na celu dodatkowe uściślenie wyglądu danej hybrydy. Mając taką pełną nazwę wiemy już nie tylko jakich rodziców ona miała, ale jak wyglądają kwiaty. Dla przykładu: Oncidium Twinkle ‘Golden’ to krzyżówka Onc cheirophorum i Onc sotoanum o kwiatach żółto pomarańczowych, wielkości 2,5 cm, nie pachnących, pęd kwiatowy 20-30 cm, a Oncidium Twinkle to krzyżówka Onc cheirophorum i Onc sotoanum o kwiatach jakie wyjdą. Mogą, ale nie muszą być żółto pomarańczowe.
Dobrze jest mieć to na uwadze przy dokonywaniu zakupów roślin nie kwitnących. I oczywiście to obowiązuje wszystkie rodzaje storczyków, nie tylko Oncidium. :-)
Na użytek prywatny takim 'niezrzeszonym' hybrydom można samemu nadawać przezwiska, np. 'poranna mgiełka', 'słodkie marzenie', 'sen nocy letniej', czy też ‘memento mori’, ‘carpe diem’ :D
To tyle 'wymądrzania się'. :-P

Czekam na kolejne prezentacje :usmiech:

Re: Mała "zbieranina" Kasi

: 29 lis 2016, o 20:40
autor: Basia
Piękne Oncidia! Cptra. Sydney Smith 'Green Monkey' Jest absolutnie niesamowite!!! :serce: Koniecznie poszukam. Dzięki za zamieszczenie dokładnego opisu, jakbym nie wiedziała, to wygnałabym na wschodni parapet bez osłonięcia i byłaby tragedia...

Re: Mała "zbieranina" Kasi

: 29 lis 2016, o 23:20
autor: Kasia Kazam
Carpe diem, prywatnie też, u mnie, można powiedzieć, kwitnie. Mąż cudowny (nieustannie), córeczka kochana i zdrowa. Urodziłam w terminie, w sobotę skończyła pół roku, ma już pierwszy ząbek, chętnie je i szybko rośnie...
Miło mi, że pytasz.
Dziękuję za komplementy, kwiatki jakoś sobie radzą, jedne lepiej, drugie gorzej. Parę przezwycięża kryzys a końcówka jesieni to trudny dla nich okres. Niech będzie zatem Onc. Twinkle "Carpe diem". :super: Choć myślałam nad "non omnis moriar". :u2: Żarcik :anioł:
Basiu, ja w przypadku Cptra.ry Sydney Smith 'Green Monkey' właśnie mam małą "tragedię" ;( i doglądam ją uważnie, jakby tu pomóc a już nie zaszkodzić. Nie wiem jak, ale kwitnie! :D No, może nie jest aż tak strasznie, ale chciałabym aby odbiła. P.S. Czytałam, że Oncidium hastilabium może mieć bardzo wiele kwiatów na kwiatostanie, a są przecież spore. Może więc ta krzyżówka też. :usmiech:
P.S. 2: Potrzebuje dużo więcej wilgoci w podłożu gdy rosną pąki i rozkwita, niż przedtem.

Re: Mała "zbieranina" Kasi

: 30 lis 2016, o 00:23
autor: Kasia Kazam
Miałam 3 Phalaenopsisy Sweet Memory "Liodoro". Po co aż tyle? Pierwszego kupiłam w kwietniu 2016 na ul. Książka w Łodzi od pana Marcina Kaczmarskiego (SalonOrchidei), kwitnącego, pachnącego... i z wełnowcami.
Phalaenopsis Sweet Memory "Liodoro"
Phalaenopsis Sweet Memory "Liodoro"
Phalaenopsis Sweet Memory "Liodoro"
Phalaenopsis Sweet Memory "Liodoro"
Phalaenopsis Sweet Memory "Liodoro"
Phalaenopsis Sweet Memory "Liodoro"
Phalaenopsis Sweet Memory "Liodoro". Nawet przekwitając wygląda ładnie i wciąż pachnie. Zauważcie drugi pęd kwiatowy. Później on też zakwitł. :)
Phalaenopsis Sweet Memory "Liodoro". Nawet przekwitając wygląda ładnie i wciąż pachnie. Zauważcie drugi pęd kwiatowy. Później on też zakwitł. :)
Mając ten okaz myślałam, że mogę całe mieszkanie, wszystkie parapety obstawić tylko tymi pachnącymi cudami ...hybrydyzacji. Serio. Później mi przeszło, tyle innych czeka... Tego najstarszego wydałam koleżance z pracy, bo wiedziałam, że u lekko podszkolonego laika najpewniej przeżyje.
Później kupiłam jeszcze dwa w Leroy Merlin. Jeden stał na koszyku wyprzedażowym, za niecałe 17 zł. Drugiego znalazłam wśród roślin wystawionych na sprzedaż. Oba w opłakanym stanie, przekwitłe to mało powiedziane, prawie zasuszone. Liście "jak kawałek szmaty", korzenie zasuszone (i/lub wcześniej przegnite). Kierowniczka przeceniła też drugi okaz (z 55 zł) i weszłam w posiadanie w sumie trzech. Reanimacja udała się w obu przypadkach, choć muszą dalej pracować nad korzeniami. Były w rozłożonym, stęchłym, śmierdzącym czymś co pozostało z kory wymieszanej z pokruszonym drobnym keramzytem. Korzenie w dużej mierze zgniłe, odrosły. Dziś przesadziłam moje dwa reanimki do wspólnej, o rozmiar większej doniczki. Poszły do grubej kory OS.
Dwa reanimowane Phalaenopsisy Sweet Memory "Liodoro" posadzone razem.
Dwa reanimowane Phalaenopsisy Sweet Memory "Liodoro" posadzone razem.

Re: Mała "zbieranina" Kasi

: 30 lis 2016, o 10:01
autor: Iwona1905
Kasiu pięknie poradziłas sobie z Liodoro, gratuluję :super: fajnie będą wyglądać razem a szczególnie gdy zakwitną :)

Re: Mała "zbieranina" Kasi

: 30 lis 2016, o 10:23
autor: Kasia Kazam
Dziękuję Iwonko, właśnie na to liczę :) No i teraz zajmują mniej miejsca na parapecie ;)

Re: Mała "zbieranina" Kasi

: 30 lis 2016, o 19:49
autor: carpe diem
Kasiu, świetnie, że humor Ci dopisuje. :usmiech:
Niech ta kwitnąca, rodzinna sielanka trwa jak najdłużej/zawsze. W dzisiejszych, zwariowanych czasach to prawdziwy skarb !!!
Kasia Kazam pisze: Niech będzie zatem Onc. Twinkle "Carpe diem"
:ok: :usmiech:
Choć myślałam nad "non omnis moriar".
Kwitnienie storczyka, to czysta poezja, więc i nie dziwi, że klasyków sentencje same cisną się na usta ;-)

Nie chcę psuć humoru z Sydney Smith, ale na zdjęciu nie wygląda to dobrze (oby tylko na zdjęciu) :niepewny:
Na pewno roślinie ulżyłoby po odcięciu pędu kwiatowego, jednak czy to pomoże, to gwarancji nie ma żadnej.

Ale posadzenie Phal Liodoro do jednej doniczki jest dobrym pomysłem :super: , nie dość, że zyskujesz więcej miejsca, to i perspektywę obfitszego kwitnienia. :-)
Kasia Kazam pisze:(…) Pierwszego kupiłam w kwietniu 2016 (…) kwitnącego, pachnącego... i z wełnowcami.
(….) Tego najstarszego wydałam koleżance z pracy, bo wiedziałam, że u lekko podszkolonego laika najpewniej przeżyje.(…)
Czy w cytacie to opis tej samej rośliny? Jeżeli tak, to się koleżanka musiała ucieszyć :D

Serdeczności i wszystkiego dobrego życzę :-)