Moja przygoda ze storczykami zaczęła się w ubiegłym roku, kiedy to udało mi się nareszcie utrzymać przy życiu falka aż do następnego kwitnienia... i w ten sposób wpadłam w kolejną chorobę (nie licząc rozwiniętych już hostomanii, brunerozy i heucherelli....
) Postaram się pokazać moje pięknotki, chociaż nie będzie to pokaz chronologiczny, bo te najnowsze jakby piękniejsze od starych domowników...
Nie mogłam dzisiaj oprzeć się urokowi tego falka, pomimo iż wielokrotnie przysięgałam sobie, że kupuję tylko przecenione bidulki, ale, cóż, ma nadzieję, że wyjątek potwierdza regułę
O tego, jak się okazało, pelorica, już pytałam w wątku o identyfikacji, bo ja, świeżynka storczykowa, takiej terminologii niezwyczajna
Może nie jest najpiękniejszy, ale mój pierwszy!
I nie ostatni!Falków mam mam w sumie kilkanaście, prawie wszystkie zeszłoroczne zakwitły u mnie ponownie.
Intensywnie przemyśliwuję nad nowymi półeczkami dla współlokatorów, bo parapet już zagęszczony niemożebnie.
)
czekam na pozostałą część kolekcji 
Gdzie Ty je kupujesz?!