Lideczko, gdzież ja szaleję , ja skromna cicha dziewczynka jestem
Chcę wam pokazać dzisiaj Vandę , nawet z daleka widać rosnący jak na drożdzach pęd.
A poza tym rosną jej pięknie korzenie, co też widać
Nie wiem czy to wiosna , czy to, że trzymam je w wazonie , a na dnie zawsze jest odrobina wody tak na nie działa
Stoją na parapecie południowego okna. Cieniowane były jak na razie przy wielkim słońcu. Myślę,że jak przyjdą naprawdę słoneczne dni to zmienię im miejsce na mniej słoneczne
Zachęcona pozytywnymi wynikami z keiki Monte Carlo postanowiłam poprawić kondycję korzonkom Ascocendy.
Do tej pory ukorzeniała się w podłożu storczykowym w kokosie. Ładnie przyrastają jej listki, chociaż wolno się to dzieje
Ale ostatnio zauważyłam,że korzonki zatrzymały się i nie rosną. Powędrowała więc do woreczka strunowego, oby jej się to spodobało
Mam nadzieję ,że czasami Marysia-Uni57 do mnie zagląda. Sabotki ciągle żyją i nawet w jednym wypatrzyłam dzisiaj maciupeńki listeczek. A malutka rozetka(o której Marysiu pisałaś) na razie się zatrzymała, ale większa rośnie
Troszkę to trwało, ale widać ,że się aklimatyzują
Dla wszystkich , którzy nie lubią poniedziałku