Storczyki ze wsi podwarszawskiej

stah

Re: Storczyki ze wsi podwarszawskiej

Post autor: stah »

To czas na "szpital na peryferiach". Jednak na koniec będzie odrobina "Słonecznego patrolu" co prawda z gościnnym występem Róży, ale jakieś kwitnienie trza było pokazać.

Historia storczyka Teściowej - nazwijmy go "Tombstone" - wydaje się krótka i arcyprzewidywalna. Zalewany przez Teścia falami podlewań, stojąc w żarze słońca na godzinie 12, nie zdzierżył i nie dostał pola w tym nierównym pojedynku.
Obrazek

Obrazek
Słaby ze mnie kinoman, ale dla mnie wygląda na "Spaleni słońcem". Oczywiście widok na ten sam liść, ale od spodu.
Obrazek
Na drugim liściu też ślady nadżerki.
Obrazek
Po słownym ostrzeżeniu i napomnieniu, iż musi przeschnąć, gdy żem ponownie ujrzał fosę wokół doniczki nie zdzierżyłem i zabrałem do siebie. Z moją wiedzą czerpaną z internetu niewiele żem uczynił by go ratować. Wymieniłem podłoże na zakupione w markecie Obi (produkt własny sklepu).
Obrazek
Pewnie się mylę, ale jak dla mnie to gotowe podłoże jest zbyt mało przewiewne i ścisłe wobec tego, które widzę w pozostałych moich doniczkach (może to kwestia "oszczędności" producenta na korze sosnowej, a może mojej niewiedzy).
Wcześniej oczywiście odciąłem korzenie, które wydawały mi się martwe lub zgniłe. Na koniec przestawiłem w mniej naświetlone miejsce na parapecie. Pozostaje pytanie ciąć liść, a może oba ??? Co do korzeni - jakieś 3 się ostały w nieopłakanym stanie i z tego co widać przez doniczkę chyba nie gniją.
Czy będzie happy end? :niepewny:

Czas na drugi seans. Tym razem kino romantyczne.
Dawno, dawno temu - czyli na jesieni zeszłego roku - otrzymała Ona ode mnie kwiat: piękny, trwały, kwitnący, z promocji (bo tańszy i trwalszy od ciętego z kwiaciarni - no cóż taki praktyczny wtręt psujący całą atmosferę).
Postawiłem tylko jeden warunek - Ty się nim zajmujesz.
Kwiaty i pąki szybko opadły. Storczyk marniał. W końcu podjąłem wyzwanie Actimela i przejąłem kontrolę.
Obrazek
Od tego czasu poszczycić się możemy nowym listkiem na wiosnę (całkiem już urósł).
Obrazek
Pędów kwiatowych brak póki co, ale pojawił się korzeń.
Obrazek
Wewnątrz doniczki życie też jakby radośniejsze.
Obrazek
To takie radości kogoś kto jeszcze nie widzi swoich błędów, ale pod spodem liści mam taką lepką maź w kroplach.
Obrazek
co może wskazywać (jak mówi Pan Internet) na zbyt niską temperaturę podłoża. Prawdą jest, iż plastikowa doniczka na codzień gości w grubej, przestronnej, rzeczywiście zimnej donic ceramicznej (w celu zapobieżenia bezpośredniego dostępu światła do podłoża, które zaczęło mi zielenieć ze złości -> glony). Wystawa wschodnio-południowa (doświetlenie bezpośrednie raczej krótko, bo już w godzinach przedpołudniowych strop balkonu i bambusowe rolety na nim, osłaniają przed bezpośrednim padaniem promieni słonecznych). Może w nocy chłodzi się zbytnio, bo okno musi być uchylone, co by można było żyć.

Na koniec za cierpliwość do grafomaństwa, obiecany gościnny występ Róży w ulubionym kolorze... Przywitajmy :klaszcze: Słońce Bieszczad:
Obrazek
Aga

Re: Storczyki ze wsi podwarszawskiej

Post autor: Aga »

Po pierwsze gratuluję decyzji o ratowaniu... Tombstone'a ;-)

Po drugie... moim zdaniem to podłoże jest faktycznie za mało przewiewne - tak jak piszesz. Ale da się w nim hodować storczyka, tylko trudniej przesycha i trzeba tego pilnować. Z powodzeniem można je stosować do innych storczyków. Najlepsze podłoże do phalaenopsisów wydaje mi się, że jest dostępne w Leroy Merlin (w przeźroczystym worku - dość gruba kora z pumeksem), można też ewentualnie kupić podłoże lub czystą korę w sklepach internetowych typu "orchidsklepik" czy "storczykowo".

Po trzecie... Nie wiem czy nie włożyłeś tego storczyka odrobinę za głęboko do podłoża... Jak tam stożek wzrostu? Nie widzę go... Może trzeba by go trochę odkopać? Liścia raczej nie obcinaj, jest zielony na końcu, storczyk może sobie coś tam jeszcze z niego wyciągnie.

A i jeszcze co do doniczki... można by wypalić w niej trochę dziurek, podłoże szybciej będzie przesychać (korzenie się nie będą kisić).

A ten drugi storczyk - ja bym powiedziała okaz zdrowia :-)
Co do gutacji (tych kropelek) to się nie wypowiem. Wiem, że są różne opinie a nie jestem pewna co do słuszności mojej "racji" ;-)
Awatar użytkownika
dorotka_kk
Profesor
Profesor
Posty: 5622
Rejestracja: 15 sty 2012, o 19:08
Status: Aktywny
Lokalizacja: prawie Warszawa ;)

Re: Storczyki ze wsi podwarszawskiej

Post autor: dorotka_kk »

Podpisuje się pod wszystkimi słowami Agnieszki :super:

Co do mej "mazi" możesz wytrzeć ją, bo lubią się w niej gnieździsz szkodniki, przyciąga je :kwaśny: ale nie jest oznaką niczego złego :ok: może być na tych liściach, może jej nie być ;-)

ale przede wszystkim, tak jak pisała Aga pierwszy storczyk siedzi zdecydowanie za głęboko :kwaśny:
Awatar użytkownika
rysia13
VIP
VIP
Posty: 3196
Rejestracja: 15 sty 2012, o 18:14
Status: Aktywny
Lokalizacja: Tomaszów Lubelski

Re: Storczyki ze wsi podwarszawskiej

Post autor: rysia13 »

Aga Ci napisała to wszystko, o czym ja chciałam powiedzieć.
Jeszcze tyko i ja Cię poproszę - wyjmij go ciut wyżej, bo zaraz będziesz miał problem ze stożkiem wzrostu :gwizdać:

Ta lepka maź o której piszesz, to wcale nie efekt Twoich błędów, zimnej donicy tylko naturalne zjawisko zwane gutacją :-)
Może niekiedy być szkodliwa, bo jako słodka, lepka przyciąga muszki, meszki i inne latające. Niektórzy to zmywają wodą z płynem do mycia naczyń , ja jak do tej porynie miałam tego aż tyle , aby wykonać kąpiele :]
Mycie to już zostawiam do rozpatrzenia indywidualnie ;-)

U mnie akurat w tej chwili występuje gutacja na pąkach Vandy. I tak sobie jest :gwizdać:

"Słońce Bieszczad" urocze :klaszcze:
Pozdrawiam Rysia
Mój wątek na poprzednim forum storczykowy kwietnik

Obecne wątki
cz.I Storczykowy kwietnik cz.II Storczykowy kwietnik II cz.III Storczykowy kwietnik III cz.IV Storczykowy kwietnik IV
Aga

Re: Storczyki ze wsi podwarszawskiej

Post autor: Aga »

Co do gutacji to widzę, że jednak mam takie samo zdanie jak dziewczyny... Może to i dziwne, ale w internecie aż się roi od takich informacji jak ta o zbyt niskiej temperaturze podłoża. Gdyby temperatura rzeczywiście była za niska to raczej korzenie by ucierpiały. U mnie np. automatycznie wtedy pleśnieje podłoże :kwaśny:
Awatar użytkownika
rysia13
VIP
VIP
Posty: 3196
Rejestracja: 15 sty 2012, o 18:14
Status: Aktywny
Lokalizacja: Tomaszów Lubelski

Re: Storczyki ze wsi podwarszawskiej

Post autor: rysia13 »

Czasami i w internecie są różne dziwne rzeczy napisane.
Ja najczęściej korzystam z opinii osób różnych forów, a działania wypośrodkowuję :hyhy:
Ostatnio zmieniony 7 maja 2012, o 16:19 przez rysia13, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam Rysia
Mój wątek na poprzednim forum storczykowy kwietnik

Obecne wątki
cz.I Storczykowy kwietnik cz.II Storczykowy kwietnik II cz.III Storczykowy kwietnik III cz.IV Storczykowy kwietnik IV
Adamon
VIP
VIP
Posty: 1859
Rejestracja: 19 gru 2011, o 15:02
Status: Aktywny

Re: Storczyki ze wsi podwarszawskiej

Post autor: Adamon »

Podłoże wydaje się być wystarczająco dobre dla storczyków, choć ja przy przesadzaniu bym zmienił na coś o większej granulacji.

Gutacja -> czyli te kropelki na liściach.
Wkułem sobie definicję, ale może ładniej to napiszę.
Gutacja to wyzbywanie się przez roślinę nadmiernej ilości soli mineralnych i niepotrzebnych w tej chwili składników - sama w sobie nie szkodzi storczykowi, jedynie może -przyciągać insekty - jednak to w ekstremalnie rzadkich wypadkach.(Tak słyszałem)

Mam nadzieję, że napisałem jako tako zrozumiale :ok:
Obrazek

. . .
Samsu

Re: Storczyki ze wsi podwarszawskiej

Post autor: Samsu »

Witam sie u Ciebie Staszku . Bardzo ładne storczyki , żółto - malinowy jest cudnyyyy :super:
stah

Re: Storczyki ze wsi podwarszawskiej

Post autor: stah »

Dzięki za odwiedziny i słuszne rady :ok:
Wasze wątki i kwiatki widzę, że też nie próżnują :hyhy:

To do rzeczy. Jeśli chodzi o trzon - wyciągnąłem.
Obrazek
Czekała mnie nagroda, za posłuchanie się, ale i niemała niespodzianka :rumieni:

Moja "kolekcja" powiększyła się do 8 szt. - wkrótce przy sprzyjających wiatrach zamieszczę stosowne zdjęcia. Dzisiaj chciałem pokazać jeszcze storczyk mamy. Z dwóch powodów. Pierwszy to kwestia trzonu. Drugi cierpliwości, która popłaca.
Oto i Phal. Rodzicielki. Już się denerwowała na niego, iż nie chce kwitnąć, aż w końcu się zdecydował i wypuścił pąki.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Poprzednio mieliśmy do czynienia z zakopanym trzonem. Tym razem przypadek na drugim continuum...
Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
Sylwia3
VIP
VIP
Posty: 1819
Rejestracja: 19 gru 2011, o 06:15
Status: Aktywny

Re: Storczyki ze wsi podwarszawskiej

Post autor: Sylwia3 »

oj Stahu widzę że choroba storczykowa postępuje u Ciebie w zastraszającym tempie :klaszcze:
Piękne kwitnienia, cudne pączki!
8 sztuk to już całkiem pokaźna kolekcja!!!

reanimowany storczyk wypuszcza śliczny listek- widać Twoja opieka przynosi efekty :)

co do tego ostatniego storczyka z odkopanym trzonem- przy przesadzaniu możesz go włożyć odrobinę głębiej do podłoża. Mam też kilka takich Phalaenopsisów które wyglądają identycznie i nic złego się z nimi nie dzieje, dopóki nie będę ich przesadzać to będą sobie takie "odkryte" stać ;-)
MOJE STORCZYKI
MOJE STORCZYKI cz.II
POZDRAWIAM SYLWIA

"Nie ma na świecie przyjaźni, która trwa wiecznie. Jedynym wyjątkiem jest ta, którą obdarza nas pies."- Konrad Lorenz
ODPOWIEDZ