Kasiu dzięki
Tomku dzięki. Dzisiaj pędy są jeszcze większe, straszne tempo.Śpiochy są w mchu, tylko od góry daję kamyki by mech nie "porastał" no i dzieki temu też bulwa nie ma styczności ze stale wilgotnym mchem, a bałam się o zagniwanie tej młodej.
Dziękuję Wszystkim za śledzenie moich poczynań, sukcesów i porażek w tym wątku. Kolejny już niebawem
Proszę o zamkniecie wątku