Storczyki sibeliusa

czarownica84

Re: Storczyki sibeliusa

Post autor: czarownica84 »

wow, wow, wow ...... szczeka opada.... co za kwitnienie :serce:
Awatar użytkownika
Iwona1905
VIP
VIP
Posty: 897
Rejestracja: 4 lis 2013, o 17:35
Status: Aktywny
Lokalizacja: łódzkie

Re: Storczyki sibeliusa

Post autor: Iwona1905 »

Niezły kolos :D gratuluję i zazdroszczę takiego kwitnienia :)
Pozdrawiam Iwona
sibelius

Re: Storczyki sibeliusa

Post autor: sibelius »

Dzięki za "ochy" i "achy", jest tego warta. Niestety, pierwszy pęd już przekwita. Coś za coś. Wielkimi krokami szykuje się przesadzenie: jak się nie uda jej przesunąć i "ścieśnić", to powędruje do większego wiadra. Moja rada - jak kupujecie śledzie, to nie w słoikach ani puszkach :)

Nie mogę się doczekać, kiedy po raz pierwszy zacznie kwitnąć jej parapetowa sąsiadka, bo już parę latek minęło, a mnie wątpliwości nachodzą, czy rzeczywiście toto to toto, co kupiłem. W zeszłym roku zamgławianiem pęd załatwiłem, w tym roku tylko podlewanie i zraszanie korzeni powietrznych.

Obrazek
sibelius

Re: Storczyki sibeliusa

Post autor: sibelius »

Dzień dobry!

Wygląda na to, że w tym roku zaliczę kilka pierwszych kwitnień. Zaszczyciła mnie aż dwoma pędami schomburgkia, czy też myrmecophila thompsoniana, mrówczą orchideą zwana. Całe szczęście mrówek aktywnie nie wabi, bo by długo miejsca u mnie nie zagrzała. A tak rośnie sobie od czerwca 2011 r, na południowym oknie, bez cieniowania, w mocno zażurowionej gorącym śrubokrętem przezroczystej doniczce, bardzo grubej korze i korkach od wina. Najpierw, jak była jeszcze fajna, czyli rosnąca prosto i kompaktowa, razem z tą doniczką wisiała w wazonie nad mokrym keramzytem. Jak się zrobiła "wywrotowa", to wazon zmienił się w pojemnik po lizakach, a całość zawisła i odtąd sukcesywnie próbuje się wykopyrtnąć do góry nogami.
Podlewana co tydzień, dwa, przez namaczanie, aż korzenie powietrzne też sobie pociągną.

Proszę o poprawkę, jeśli ktoś ma lub miał, czy to ta roślina, bo rozwinąć się do końca kwiaty nie chcą, a gugle różne pokazuje.

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Jak pisałem wcześniej, mrówek nie wabi, ale pędy i kwiaty produkują ogromne ilości spadzi. W zeszłym tygodniu, jak ściągałem do podlania, zafundowała mi gratis układanie fryzu na cukier... I żeby nowej, świeckiej tradycji stało się zadość i mniej więcej było wiadomo, jakie to duże (jak w dowcipie o bacy):

Obrazek


Na koniec zajawka na następne, pierwsze kwitnienie:

Obrazek
czarownica84

Re: Storczyki sibeliusa

Post autor: czarownica84 »

Schomburgkia cudowne kwiaty i duzy okaz.

Czyzby zapowiedzia byla Stanhopea?
Awatar użytkownika
katpio
VIP
VIP
Posty: 919
Rejestracja: 25 mar 2012, o 08:43
Status: Aktywny
Lokalizacja: Katarzina

Re: Storczyki sibeliusa

Post autor: katpio »

Ty to mnie dobijasz........
Awatar użytkownika
Iwona1905
VIP
VIP
Posty: 897
Rejestracja: 4 lis 2013, o 17:35
Status: Aktywny
Lokalizacja: łódzkie

Re: Storczyki sibeliusa

Post autor: Iwona1905 »

Piękna roslina :klaszcze: same giganty u Ciebie ;)
Pozdrawiam Iwona
sibelius

Re: Storczyki sibeliusa

Post autor: sibelius »

czarownica84 pisze: Czyzby zapowiedzia byla Stanhopea?
Tak. Tegoroczny, dreznowy nabytek, w okazyjnej cenie, bo bez fiszki. Ale bym się zrobił, gdyby to była tigrina, bo już mam ją tak długo, jak purpuratę i jedyne, co robi regularnie kilka razy w roku, to wystawia się na pastwę przędziorków...

A wracając do "Szombierki Bytom", to pachnie, wyczuwalnie nawet z daleka. Niestety, ani zidentyfikować zapachu, ani zdecydować, czy ładnie, czy też nie, nie potrafię.
chaleanthite

Re: Storczyki sibeliusa

Post autor: chaleanthite »

O żesz kurka!!! Jaka shomburgkia!!! :serce: :serce: :serce: To mój okaz to jest dopiero maleństwo! A Twoja taka wielka, piękna i obsypana kwiatami! To chyba tak łatwo swojej nie odpuszczę teraz, też chce takie kwiaty :hura1:
sibelius

Re: Storczyki sibeliusa

Post autor: sibelius »

Dziś Wielki Dzień.

Zakwitła stanhopea. Prawie się popłakałem, ale niestety nie ze szczęścia. Zapach przyprawia o mdłości i niestety intensywnie rozchodzi się po całym domu. Gdyby psie gówno posypać cukrem, byłby ledwie zbliżony. Mam wrażenie, że bulbophyllum echinolabium pachnie znośniej.

Za to uroku kwiatom nie można odmówić. Otwierały się na moich załzawionych oczach. Aktualnie wisi sobie pod chmurką, do domu zakaz wstępu aż do przekwitnięcia. Oby jak najszybciej.

Rada dla potomnych: Nie kupować nieoznaczonych stanhopei!!!!!!!!!!!!! Grozi porzygiem lub rozwodem/eksmisją.


Gdyby ktoś wiedział, jaka to konkretnie, byłbym wdzięczny.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
ODPOWIEDZ