Strona 1 z 29

Storczyki sibeliusa

: 8 lis 2012, o 16:53
autor: sibelius
Dzień dobry wszystkim.

Po przedstawieniu się czas na prezentację. Przez te kilka lat trochę się storczyków przewinęło. Pierwsze były 2 phalaenospisy i cambria, potem cymbidia i poszłooo. Kupowałem przekwitnięte, zdarzyło się też wyciągać z kontenerów na śmieci :) i sprzedawałem, jak zakwitły. Jednak powoli nachodziło mnie na coś mniej pospolitego, a łatwego w uprawie parapetowej i tak się już naprawdę zaczęło.
Mam kilka parapetów uprawowych: okno południowe dla katlejastych i vandowatych, wschodnie dla phalaenopsisów, dendrobiów i sabotków, północne w łazience dla promenei i masdevalli, kolejne północne dla sabotków i zachodnie dla neofinetii ze względu na przeciąg. Mam jeszcze jedno stanowisko dla chorych phalaenopsisów przy południowym oknie.
Podlewam od zawsze deszczówką, łapaną po większych opadach, przez którą widać biały kolor wanny, w której się zbiera, dodatkowo przefiltrowaną przez filtry do kawy, a ostatnio wodą z podmian z akwarium, w którym to deszczówka też ląduje.
Nawożę przez ostatnie 2 lata nawozami Petersa, wiosną i początkiem lata daję Grow-mix, potem do jesieni Blossom-booster, 1/4 - 1/2 dawki. Zimą czasami minimalne ilości jakiegokolwiek zrównoważonego w płynie.
Doniczek używam różnych, przezroczystych i zwykłych, byle odpowiednio podziurawionych, do dużych katlei szerokich i płytkich, do neofinetii i vandowatych - wazonów szklanych.
Podłoże - z lerojamerlina orchdsklepikowe, substrala do storczyków, bo się też wolno rozkłada i da podzielić na grubsze i drobniejsze i ostatnio próbuję niektóre w samym sphagnum.
Jakieś 3 lata temu przywlokłem niezidentyfikowaną chorobę razem z dendrobium phalaenopsis z obi i wtedy się zaczęło. Padły wszystkie cymbidia, gnijące przy suchym podłożu, dodatkowo jeszcze zaatakowane przez przędziorki, kilka dendrobiów, masdevallie, pahalaenopsisy. Po smarowaniach i opryskach większość uratowałem, ale szpecą je plamy i wżerki, co jakiś czas też się pojawiające, ale nie przenosi się na inne rośliny. Dwie katleje zareagowały odmową wypuszczania korzeni z nowych psb oraz gniciem tychże. Szkoda mi było, więc tylko te nie do odratowania zostały zutylizowane, reszta dalej rośnie, korzenieje i kwitnie, co za miesiąc, dwa, na dowód pokażę. Najbardziej mi szkoda phalaenopsisa nr 2 (2006 r) i dendrobium farmeri, które to chyba zejdzie niedługo, a zaatakowane było jako jedne z pierwszych. Po mylnym rozpoznaniu jako pleśń i tak traktowane, młode tarczniki zjadły mi kilka kaltei.
Przędziorkowy atak też był, dendrobia przeżyły.

Na razie tyle, teraz mizerny pokaz aktualnych kwitnień:

Zakupione za 30 zł w Tychach na giełdzie, z wazonem, ascocentrum hybryda. W zeszłym roku zaszczyciło mnie aż jednym kwiatem, teraz jest trochę lepiej. Dwa w koszyku, drugi raz kwitnie to samo, drugi nic.

Obrazek

Obrazek

Phalaenopsis hybryda, ma coś chyba z equestrisa. Marketowiec, kupiłem ze względu na zielone zabarwienie płatków i liczne rozgałęzienia na pędach, a ten drań zamiast zieleni teraz róż mi funduje :)

Obrazek


Psychopsis kalihi, z zeszłorocznej wystawy w Klosternojercośtam pod Wiedniem, kupiony z pąkiem, od tamtego czasu kwitnie i kwitnie, kolejnego pędu nie wydając.

Obrazek


Do kwitnienia szykują mi się:
- Oncidium Tiny Twinkle -trzeci raz w tym roku, trzy pędy,
- Phalaenopsis wiganiae - pierwszy raz u mnie,
- Rossioglossum grande - mój ulubieniec, dwa pędy, powtórka z rozrywki,
- Epidendrum ballerina "fireball" - mimo kryzysu,
Początki pędów mają:
- ph. equestris - keiki ocalałe po pogromie,
- 4 chore phalaenopsisy, w tym mój "pierworodny",
- Laeliocattleya "Maikai" - coś się tam czai,
- Neofinetia falcata - dwie igiełki wystają nieśmiało, może to pędy?,
- Coelogyne ovalis - może chociaż jeden będzie, bo sporo pędów zasuszyło,
- Dendrobium typu nobile - pierwsze kwitnienie po przędziorkowym armagedonie.
- Laelia purpurata var. werkhauseri - pierwsza pochewka, trzymam kciuki.
Na koniec zostawiłem sobie Slc. Tropical Pointer. Mam ją od 2,5 roku i doprowadza mnie do
szału. Pochewka na każdym przyroście (a geny chyba królika) i jak ruska matrioszka, w środku kolejna, jeszcze jedna i jeszcze jedna a pąków brak. Normalnie chwast.

Tyle. Chyba nie przesadziłem?

Pozdrawiam

Paweł

Re: Storczyki sibeliusa

: 8 lis 2012, o 16:57
autor: arlet3
No wreszcie. :super:
Super, że dołączyłeś do naszego forum i tu będzie można oglądać Twoje śliczne storczyki, a także czerpać z Twojej wiedzy i doświadczenia.
Piękne kwitnienia.

Re: Storczyki sibeliusa

: 8 lis 2012, o 17:01
autor: nieszka
Witam sie Paweł w Twoim wątku i cieszę sie że dołaczył do Nas kolejny maniak tych pieknych kwiatów :D
Bardzo różnorodna kolekcja i ładne kwitnienia sie zapowiadają. Ja oczywiscie jako maniaczka psycholków podziwiam u ciebie jego kwiaty ale Asc. wcale nie jest gorsza :D
Czekam na kolejne zdjęcia

Re: Storczyki sibeliusa

: 8 lis 2012, o 17:03
autor: Efka
Witaj :) .

Re: Storczyki sibeliusa

: 8 lis 2012, o 17:10
autor: Mery
Witaj! Miły początek . Storczyki dorodne i zapowiedź obiecująca.
Miło nam.
:D

Re: Storczyki sibeliusa

: 8 lis 2012, o 17:14
autor: nina1611
witam się i ja :)
obiecujący początek, juz czekam na wiecej ;)

Re: Storczyki sibeliusa

: 8 lis 2012, o 18:19
autor: Mariusz3357
Witam się i ja :D
Piękne kwitnienia pokazałeś i jeszcze pokażesz ;) Mnie zachwyca Ascocenda :0 Ma niesamowity kolorek :V

Re: Storczyki sibeliusa

: 8 lis 2012, o 18:53
autor: rysia13
Witaj Pawle :D

Cieszę się ,że dołączyłeś do nas tutaj.
Pamiętam Twoją kolekcję z FO i pamiętam Twoje zmagania z chorobą , która zaatakowała Twoje storczyki. Dobrze ,że chociaż część się uratowała.

Czekam na te wszystkie zapowiedzi kwitnień :ok:

Re: Storczyki sibeliusa

: 8 lis 2012, o 19:08
autor: felekkartofelek
Witaj na naszym forum. Bardzo spodobało mi się to ascocentrum. :D

Re: Storczyki sibeliusa

: 8 lis 2012, o 19:31
autor: kasia74
Witaj Pawle, cieszę sie ze zarejestrowałeś sie tu i ze będę mogła podziwiac Twoją kolekcję. Masz w niej sporo roślin które mi sie tez podobają, część też mam u siebie. Moja Bc. Maikai tez będzie kwitła z 4 przyrostów. Ciekawi mnie też Twoja neofinetia, mógłbyś pokazać jej aktualne zdjęcie, moja kwitła latem, nie chcę Cię martwić ale u mnie takie igiełki pojawiają się na niej jesienią natomiast pęd dojrzewa dopiero późną wiosną następnego roku.
Szkodniki i choroby niestety nikogo z nas nie omijają, dobrze jak uda się szybko zareagować i postawić włąściwą diagnozę wtedy jest szansa ze kolekcja nie ucierpi za bardzo.