Witam ponownie
Dzięki wielkie za tak liczne odwiedzinki i komentarze
Kasiu74, nie przejmuj się tym że nie wiesz co napisać, na tą chorobę to już żaden specjalista nie pomoże
actus, Kasiu, to tylko mała część roślin (chociaż dosyć sporo zredukowałam)
sama się dziwię że jeszcze to obrabiam.
nina1611,Małgosiu, przecież nic się nie zmieniło ze starych czasów
Kurkuma, dzięki
te czarne sabotki to od mojego M.
nawet nie da na nie popatrzeć
Mariusz, to jest jakaś połowa z tych Masdevalli, tylko ciężko sfotografować wszystkie na raz bo są porozstawiane w różnych miejscach. Odpowiedziałam ci na PW.
Callanthe- Patrycjo
Witam cię Grzesiu, masz rację to tylko część.
Chować nie muszę bo nikt ich nie lubi u mnie w domu.
Lucynko, tyś mi teraz napisała. To chyba najlepsza wiadomość jaką przeczytałam. Przezemnie ?
i tylko cztery? Wstydź się. Musiało by być co najmniej czterdzieści
bichette, Agnieszko, nawet nie wiesz jaką masz rację
Mój M. ciągle mi grozi że koze kupi bo już na to zielsko nie umie patrzeć.
A teraz żeby nie było nudno to znowu kilka fotek z przedostatnich zakupków.
(oczywiście tylko mała część)
Masd. casciope (coccinea alba x triangularis)
Dwie rośliny comparettia macroplektron x speziosa.
Krzyżówka od mojego znajomego chodowcy. Różnią się bardzo wybarwieniem.
I na koniec dwie roślinki kupione jako Ascocentrum ampullaceum też dwie różne.
Na dziesiaj życzę wam przyjemnej nocy