Troszkę się wstrzymałam,albowiem musiałam poczekać,aż najjaśniejsza pani otworzy swój kwiat.
I oto on.
Masdevallia veitchiana od naszej Sylwii3,ale kwiatuszek kazał na siebie długo czekać.Rósł chyba od kwietnia,a ja drżałam,czy go ślimaki nie obżarły.
Właściwie spodziewałam się innej kolorystyki,ale doszłam do wniosku,że jest bardzo ładna.
Jeszcze jedno zdjęcie tej masdevallii w słoneczku.
Inne moje masdevallie prezentują się tak:
Masdevallia Falcata "Red" - to hybryda z przedstawionej wyżej veitchiany.Prawda,że podobna?
Masdevallia Aquarius - pozostały jej 2 kwiaty i pączek w celu zachowawczym.
Ted Khoe
Masdevallia Amazone
To zdjęcie jest sprzed burzy.Grad zbił jej kwiat i jeden pędzik kwiatowy.
Ale Paphiopedilum Deperle trzyma się świetnie.
Dziś znalazłam opadły kwiat Dracula diana,a to ostatnie jej zdjęcie.
Bardzo sympatyczna i piękna jest ta drakulka.Ma już 6 pędów kwiatowych.
Także dziś otwiera swój "kwiat" Dracula benedicti var. hubeini.Kwiatuszki są maleńkie,ale o bardzo sympatycznym wyrazie twarzy,albo jak kto woli mordki.
Nie wiem,czy uda mi się pstryknąć coś lepszego.Jest strasznie ciężka do sfotografowania,więc niech na razie zostanie to zdjęcie.
Kwitnie mi przecież Brassada Mivada
To tyle na początek drugiej części.
Gratulacje 2 części 
.To,że mam rękę do masdevallii już słyszałam,ale ja zawsze powtarzam,że to one mnie wybrały 
Te upały.Ja lubię,ale nie masdevallie.
,a wiosną stoi na dworze,ma jednocyfrową temp.nocą,bo tak lubi,teraz też się to zdarza,w dzień jest ponad 20 i jej to sprzyja. 
.Wyobrażałam sobie ją inaczej,aż obejrzałam zdjęcia w internecie.
