storczykowa dziupla
- Elżbieta
- Mistrz
- Posty: 1448
- Rejestracja: 7 cze 2012, o 10:32
- Status: Aktywny
- Lokalizacja: Pasieki/Tomaszów Lubelski
Re: Królicza norka
Widać,że roślinkom się u Ciebie podoba. Ja po zostawieniu swoich pod opieką mamy miałam mniej szczęścia ,ale było ,minęło.Masz Bracie takie rośliny,że szczęka opada.
Re: Królicza norka
Ładnie to wszystko wygląda, masz szczęście do dobrej opieki. Szkoda, że z Epidendrum nie jest dobrze.
Pozdrawiam, Efka
_____________________________
: http://www.wildchinchillas.org" onclick="window.open(this.href);return false;
_____________________________
: http://www.wildchinchillas.org" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Królicza norka
Instrukcje jakie zostawiłem były raczej proste: jak najprościej pozyskać wodę z RO do spryskiwania oraz uzupełniania na dnie akwarium (raz na dobę) oraz by dwa razy na tydzień uzupełnić wodę do spryskiwania guano. Tak więc świeżo upieczony mgr. inż powinien sobie z tym poradzić.
Problem w tym że osoby niewdrożone/niezorientowane w temacie (nawet tak wysoko wykwalifikowane ) nie są w stanie zauważyć drobnych zmian które nas by alarmowały i tego się najbardziej obawiałem.
Dodam jeszcze że makyanum też sobie dobrze radziło.
Helenae niestety nic się nie zmieniło. Ten mały listek po środku pojawił się zaraz po posadzeniu. Nie urósł i tak stoi w miejscu.
Gracillimum też nic sie nie zmienia ale tego się spodziewałem - czytałem że nie lubi przesadzanie i nawet na rok może się obrazić.
Problem w tym że osoby niewdrożone/niezorientowane w temacie (nawet tak wysoko wykwalifikowane ) nie są w stanie zauważyć drobnych zmian które nas by alarmowały i tego się najbardziej obawiałem.
Dodam jeszcze że makyanum też sobie dobrze radziło.
Helenae niestety nic się nie zmieniło. Ten mały listek po środku pojawił się zaraz po posadzeniu. Nie urósł i tak stoi w miejscu.
Gracillimum też nic sie nie zmienia ale tego się spodziewałem - czytałem że nie lubi przesadzanie i nawet na rok może się obrazić.
Re: Królicza norka
co tu tak cichO/ do roboty. aprata w garść a później do klawiatury marsz.
Re: Królicza norka
Nie wiem czy juz u Ciebie bylam, ale sie witam bo mam krotka pamiec. Przymierzam sie do malego orchidarium, tylko ze boje sie tego uwiazania do stalej opieki i kontroli, zwlaszcza zachowanie stalej wilgotnosci i cala techniczna strona lezy...bo ja humanista jestem. Ale taka norka fajna rzecz, milo sie patrzy:)
Re: Królicza norka
Witam. Faktycznie dawno nie było aktualizacji.
Ponieważ ostatnio w norce przybyło kilka storczyków, zrobiłem parę nowych zdjęć.
Na początek całość w paru ujęciach.
Najlepiej w norce radzą sobie oncidia.
Onustum wprost szaleje - trzy nowe bulwy już grubieją i oplatają świat korzeniami.
Malutkie coloratum też nie pozostaje w tyle choć w nieco mniejszej skali.
Ożywiło się też glacillinum, co mnie bardzo ucieszyło, bo już byłem przygotowany na długą aklimatyzację.
Phalaenopsisy też się rozwiją - po nowym liściu przygotowują nowe korzenie. Martwi mnie tylko że starsze liście jakby się nieco pomarszczyły (szczególnie to widoczne u malucha).
A teraz nowości.
Tuberolabium woodii
Cattleya aclandiae
Nowa tolumnia Jairak Rainbow, tym razem odmiana charming
Na koniec Papiophedilum niveum.
Z tymi papiophedilami to jest u mnie najsłabiej. Niveum przyjechało z korzeniami w kiepskim stanie (miękkie i zupełnie brązowe). Posadziłem je w sphagnum na dole żeby mech sam utrzymywał wilgoć.
Ponieważ helenae od dawna nie wykazywało zmian (wstrzymał wzrost młodego liścia) wydostałem go z niecki. Okazało się, że jego korzenie też są w kiepskim stanie. Doszedłem do wniosku że go przenawoziłem. Nie uwzględniłem że papiophedila mają minimalne zapotrzebowanie i traktowałem je jak pozostałe.
Chwilowo wylądowało w szpitalu które opuścił parpax.
Z nowości technicznych - dodałem drugi nawilżacz. Nie byłem w stanie utrzymać odpowiedniego poziomu wilgotności kiedy włączała się wentylacja (konieczna żeby utrzymać temperaturę.
Ponieważ ostatnio w norce przybyło kilka storczyków, zrobiłem parę nowych zdjęć.
Na początek całość w paru ujęciach.
Najlepiej w norce radzą sobie oncidia.
Onustum wprost szaleje - trzy nowe bulwy już grubieją i oplatają świat korzeniami.
Malutkie coloratum też nie pozostaje w tyle choć w nieco mniejszej skali.
Ożywiło się też glacillinum, co mnie bardzo ucieszyło, bo już byłem przygotowany na długą aklimatyzację.
Phalaenopsisy też się rozwiją - po nowym liściu przygotowują nowe korzenie. Martwi mnie tylko że starsze liście jakby się nieco pomarszczyły (szczególnie to widoczne u malucha).
A teraz nowości.
Tuberolabium woodii
Cattleya aclandiae
Nowa tolumnia Jairak Rainbow, tym razem odmiana charming
Na koniec Papiophedilum niveum.
Z tymi papiophedilami to jest u mnie najsłabiej. Niveum przyjechało z korzeniami w kiepskim stanie (miękkie i zupełnie brązowe). Posadziłem je w sphagnum na dole żeby mech sam utrzymywał wilgoć.
Ponieważ helenae od dawna nie wykazywało zmian (wstrzymał wzrost młodego liścia) wydostałem go z niecki. Okazało się, że jego korzenie też są w kiepskim stanie. Doszedłem do wniosku że go przenawoziłem. Nie uwzględniłem że papiophedila mają minimalne zapotrzebowanie i traktowałem je jak pozostałe.
Chwilowo wylądowało w szpitalu które opuścił parpax.
Z nowości technicznych - dodałem drugi nawilżacz. Nie byłem w stanie utrzymać odpowiedniego poziomu wilgotności kiedy włączała się wentylacja (konieczna żeby utrzymać temperaturę.
Re: Królicza norka
o mato boto jakie catlejka ma grubie korenie? pozdrawiam.
Re: Królicza norka
Jak w bajce, piękne rośliny, ja to bym sobie postawiła fotel przed tym i nie wiem czy ktoś by mnie z niego spędził
Pozdrawiam Bożena.
- Elżbieta
- Mistrz
- Posty: 1448
- Rejestracja: 7 cze 2012, o 10:32
- Status: Aktywny
- Lokalizacja: Pasieki/Tomaszów Lubelski
Re: Królicza norka
Nie martw się.Ponoć im rzadziej się zagląda,tym storczyki lepiej rosną. ,ale ten zakątek u Ciebie coraz bardziej mi się podob a.
Re: Królicza norka
bo1rek
Korzenie cattley tylko w stosunku do jej listków wydają się grube (a i w tej konkurencji zdecydowanie przebija ją phaleanopsis parishii).
Bożenko
Na początku siadałem tak na fotelu. Teraz niestety na co dzień widok nie jest tak atrakcyjny. Wysoka wilgotność i temperatura (w porównaniu do tej w pokoju) sprawiają że większość szyby jest pokryta rosą). Zamiast więc z fotela staję kilka razy dziennie przed szybą i podglądam ten światek przez okienka w rosie.
Żeby zrobić zdjęcia musiałem obniżyć wilgotność o jakieś 10%.
Elu
Staram się zapełnić go storczykami, nie jest jednak łatwo. Występujące tam warunki oraz małe rozmiary sprawiają, że potrzebne mi rośliny nie należą do popularnych. Wszystko na zamówienie a i tak trudno znaleźć źródło.
Nadal poszukuje paru tolumnii (variaegatum, calchila, hawkesiana) czy Microsaccus griffithii.
Korzenie cattley tylko w stosunku do jej listków wydają się grube (a i w tej konkurencji zdecydowanie przebija ją phaleanopsis parishii).
Bożenko
Na początku siadałem tak na fotelu. Teraz niestety na co dzień widok nie jest tak atrakcyjny. Wysoka wilgotność i temperatura (w porównaniu do tej w pokoju) sprawiają że większość szyby jest pokryta rosą). Zamiast więc z fotela staję kilka razy dziennie przed szybą i podglądam ten światek przez okienka w rosie.
Żeby zrobić zdjęcia musiałem obniżyć wilgotność o jakieś 10%.
Elu
Staram się zapełnić go storczykami, nie jest jednak łatwo. Występujące tam warunki oraz małe rozmiary sprawiają, że potrzebne mi rośliny nie należą do popularnych. Wszystko na zamówienie a i tak trudno znaleźć źródło.
Nadal poszukuje paru tolumnii (variaegatum, calchila, hawkesiana) czy Microsaccus griffithii.