Coryanthes - ostanio zafascynował mnie ten gatunek. Razem z koleżanką Justysią

zmówiłyśmy sobie dwa sztukaski.
Coryanthes macrantha i thivii. Chociaz mamy je od wrzesnia musze powiedziec że bardzo miło sie je uprawia. Zarówno u mnie jak i u Justyny sa podobne rezultaty choc nie wiem czy maja takie same warunki. Jak do tej pory zakwasiłam tylko jeden raz. Napewno skusze sie jeszcze na cos z tego gatunku na wiosne

A to mam nadzieje że jest to co mysle
