Strona 1 z 1

Problem z hoją

: 24 kwie 2013, o 22:18
autor: Jaganet
Witam serdecznie

Może ktoś z Was ma doświadczenie w uprawie hoi różowej (najbardziej popularna odmiana hoi, podłużne liście, nakrapiane). Mam w mieszkaniu tylko zachodnie okna, od marca do września jest bardzo słoneczne, a hoje lubią dużo światła. U mnie niestety żadna hoja tej odmiany nigdy nie wypuściła ani jednego kwiatostanu w przeciągu kilku lat:(. Gdy oddałam jedną z nich mojej cioci, u niej na parapecie od wschodu zakwitła krótko po przeniesieniu.
Natomiast inna odmiana hoi - lacunosa o drobnych białych kwiatostanach i małych liściach, nie sprawia mnie pod tym względem kłopotów - przez większą część roku zakwita i pięknie pachnie wieczorami.
Czy hoja różowa faktycznie nie nadaje się na zachodnie okna? Może do wywołania kwitnienia potrzebuje słońca przedpołudniami, a tego nie mogę jej zapewnić?
Pozdrawiam Agnieszka

Re: Problem z hoją

: 25 kwie 2013, o 18:27
autor: arlet3
Witaj Agnieszko.
Przygoniła mnie tu Gojka ;) specjalistką nie jestem, ale hoja potrzebuje dużo światła aby zakwitła. Jedne potrzebują go więcej inne mniej. Piszesz, że stoi na zachodnim oknie to teoretycznie powinna mieć go dość. A masz może balkon?
Moja właśnie na balkonie puściła pędzik kwiatowy. Lubi słońce, dużo słońca więc dać ją w najbardziej nasłonecznione i jasne miejsce.
Trzymam kciuki aby szybko Ci zakwitła ta Twoja hoja carnosa. :super:
Tak delikatnie hojnięta Arleta. lol

Re: Problem z hoją

: 26 kwie 2013, o 09:17
autor: gojka42
Witaj Agnieszko :)
Powiedz nam czy ona stoi na parapecie czy dalej od okna. Z tego co widziałam " za miedzą " to storczyki ślicznie Ci kwitną :)

Re: Problem z hoją

: 28 kwie 2013, o 15:36
autor: lidka
Witaj Agnieszko !! No tak problem nie problem ale może tak z łaski swojej pokazałabyś owe hoje co ??? Toż my też są ciekawe jak to to wygląda no :D

Re: Problem z hoją

: 3 maja 2013, o 22:21
autor: Jaganet
Gojka, Arleta, dzięki za odp :) U mnie problem z hoją carnosa (aktualnie mam już tylko jedną) jest związany z brakiem odpowiedniego miejsca w mieszkaniu. Hoja to nie falenopsis, które zakwita mi nawet na stojaku umieszczonym ok. pół metra od okna przysłoniętego stale firanką. Parapety mam zajęte na storczyki, więc dla hoi pozostają tylko wolne przyścienne półki. Liście i pędy rosną bezproblemowo cały rok, smuci brak kwitnienia odkąd do mnie dotarła. Została kilka lat temu przyniesiona z cioci korytarza - tam zostawiła 2 hoje jej sąsiadka, która się wyprowadziła. Pamiętam, że hoje stojąc na korytarzu (w pobliżu południowego okna) w ogóle nie zawiązywały kwiatów, jedną z nich przygarnęła ciocia. U niej na parapecie wschodniego okna, po krótkim pobycie hoja wypuściła kwiatostany.
Druga hoja trafiła do mnie, wtedy nie miałam jeszcze tylu storczyków i więcej miejsca na pnące rośliny, ale i tak cały ubiegły rok spędziła na parapecie, nic to nie zmieniło. Obecnie ponad tydzień temu wystawiłam ją na balkon, bo już tracę do niej cierpliwość :/.

Re: Problem z hoją

: 4 maja 2013, o 16:27
autor: gojka42
Agnieszko hoje potrafią być uparte niestety ;) Zastanawiam się jednak czy nie za szybko wystawiłaś ją na balkon. Wejdź do wątku naszej Rysi. Z tego co obiło mi się o ucho to Rysia trzyma ja w keramzycie :) A tak szczerze ? to ja osobiście wolę Carnosę nie kwitnącą .... duża ilość kwiatów to już nie zapach tylko ...delikatnie mówiąc smrodek :( Moja stara miała 13 ( tylko ) kwiatków i nie szło wyrobić :(

Re: Problem z hoją

: 6 maja 2013, o 11:41
autor: tom_mix
Moja hoya też leniwa jak.... stoi zaraz obok południowego okna więc ma jasno nawet bardzo, zimą temp takie jak zaleca książka a kwiatów jak nie było tak nie ma. Jedynie co to nowe liście, już nawet ją przestałem dokarmiać nawozami z azotem, teraz tylko potas i fosfor. Nie wiem jak długo jeszcze wytrzymam :anioł:

Re: Problem z hoją

: 8 maja 2013, o 13:20
autor: rysia13
Agnieszko ja mam również hoję , ale od ubiegłego roku jest baaaardzo pracowita :D :D :D
Posadzona ze dwa lata temu do keramzytu, ma doniczkę do uprawy hydroponicznej, stoi na południowym oknie , podlewana tym samym co storczyki- czyli dostaje ten sam nawóz.
Od poprzedniego lata kwitnie prawie non stop. W zimie przeniosłam ją do pokoju północnego, ale to nie przeszkadzało jej w kwitnieniu. Co prawda mniejsze , ale było

W ubiegłym roku najwięcej naliczyłam 16 kwiatostanów, dzisiaj nie mogę policzyć , bo za każdym razem wychodzi mi inaczej. Ale jest tak między 19 a 21 :D :D :D


Obrazek Obrazek Obrazek