Strona 57 z 60

Re: Doniczkowce Moniki

: 4 paź 2012, o 17:36
autor: lidka
Monia śliczne !! Falek naprawdę świetnie wygląda ale.... miałaś nadrabiać a to stanowczo za mało :D

Re: Doniczkowce Moniki

: 19 paź 2012, o 11:35
autor: meandrzejew
Gosiu, dziękuję w imieniu falka.

Evo, storczyki stoja w tych osłonkach, ale na czas podlewania je wyjmuję i wrzucam do wanny.

Lidziu, wybacz, ale miałam w tamtym tygodniu urwanie jajek.

Re: Doniczkowce Moniki

: 19 paź 2012, o 11:35
autor: meandrzejew
A teraz trochę tłumaczeń:
Od tygodnia jestem u rodziny, przyjechałam na ślub brata, ale niesttey nie dotarłam na imprezę. W piątek wieczór córka dostała okroopnego kaszlu, aż się biedactwo dusiło. Pojechaliśmy na ostry dyżur a stamtąd do szpitala zakażnego. No i zostałyśmy w tym szpitalu - ja jako ta niedobra matka od podawania lekarstw. Panna była przez kilka dni pod kroplówką. Dopiero przedwczoraj wyszłyśmy. Na śląsk dojedziemy za tydzień (teraz tam jest chorowity mąż i nie chcę aby zaraził pannę).

Re: Doniczkowce Moniki

: 19 paź 2012, o 11:35
autor: meandrzejew
Znów chłopina podlewał rośliny :) mam nadzieję, że ich wczoraj nie przelał.

Re: Doniczkowce Moniki

: 19 paź 2012, o 11:35
autor: meandrzejew
:D

Re: Doniczkowce Moniki

: 19 paź 2012, o 11:35
autor: meandrzejew
Korzystam gościnnie z netu, i niestety narobiło mi się od groma kopi tej samej wiadomości i ją mozolnie usuwałam.

Re: Doniczkowce Moniki

: 19 paź 2012, o 11:35
autor: meandrzejew
Gosiu, dziękuję w imieniu falka.

Evo, storczyki stoja w tych osłonkach, ale na czas podlewania je wyjmuję i wrzucam do wanny.

Lidziu, wybacz, ale miałam w tamtym tygodniu urwanie jajek.



A teraz trochę tłumaczeń:
Od tygodnia jestem u rodziny, przyjechałam na ślub brata, ale niesttey nie dotarłam na imprezę. W piątek wieczór córka dostała okroopnego kaszlu, aż się biedactwo dusiło. Pojechaliśmy na ostry dyżur a stamtąd do szpitala zakażnego. No i zostałyśmy w tym szpitalu - ja jako ta niedobra matka od podawania lekarstw. Panna była przez kilka dni pod kroplówką. Dopiero przedwczoraj wyszłyśmy. Na śląsk dojedziemy za tydzień (teraz tam jest chorowity mąż i nie chcę aby zaraził pannę). Znów chłopina podlewał rośliny :) mam nadzieję, że ich wczoraj nie przelał.

Re: Doniczkowce Moniki

: 19 paź 2012, o 11:46
autor: gojka42
Dobrze, że już jesteś :) Monia a co małej było ? :(

Re: Doniczkowce Moniki

: 19 paź 2012, o 11:51
autor: meandrzejew
To była angina z paciorkowcem i zapalenie skóry, które lekarze nazwali "różą". Była osłabiona, nie chciała jeść ani pić (do południa wydoiła 200 ml herbaty, a po południu nic). I z tego powodu trafiła pod kroplówkę. Ale już jest lepiej. Tylko ten kaszel, odrywa się i ją to męczy. Mamy antybiotyki i coś na gardło. Do poniedziałku ma to brać. Potem mamy powtórzyć kontrolnie badanie moczu i usg brzucha.

Re: Doniczkowce Moniki

: 19 paź 2012, o 11:56
autor: gojka42
O matko :( Ucałuj maluszka ode mnie i niech szybciutko zdrowieje :*