W moim ogrodzie.
- myrtille1986
- VIP
- Posty: 2364
- Rejestracja: 15 sty 2012, o 18:03
- Status: Aktywny
- Lokalizacja: Radom/Wrocław
Re: W moim ogrodzie.
Elu kochana zaczynają się roztopy i do Ciebie dotrą Ty bynajmniej nie będziesz pływać jak się roztopi śnieg
Bardzo fajne zrobiłaś foty ptakom.U mnie w te większe mrozy zagościły jemiołuszki. Ale piękne były mało się nie posikałam ze szczęścia Trznadle wpadały sporadycznie,dzwońców dużo miałam nawet więcej niż wróbelków.Zięmbulek też do mnie wpadł na nasionka W tym roku naprawdę dużo gatunków do m nie zawitało.Mam nadzieje że i za rok tyle ptaszków będę mieć bo już mam piękny karmnik .
Bardzo fajne zrobiłaś foty ptakom.U mnie w te większe mrozy zagościły jemiołuszki. Ale piękne były mało się nie posikałam ze szczęścia Trznadle wpadały sporadycznie,dzwońców dużo miałam nawet więcej niż wróbelków.Zięmbulek też do mnie wpadł na nasionka W tym roku naprawdę dużo gatunków do m nie zawitało.Mam nadzieje że i za rok tyle ptaszków będę mieć bo już mam piękny karmnik .
- Elżbieta
- Mistrz
- Posty: 1448
- Rejestracja: 7 cze 2012, o 10:32
- Status: Aktywny
- Lokalizacja: Pasieki/Tomaszów Lubelski
Re: W moim ogrodzie.
To naprawdę piękne. U mnie bywały gile.Mam fotkę,ale z bardzo dalekiej odległości.Jemiołuszka była tylko raz,ale śliczna,to prawda.Teraz właśnie ptaszki jedzą kolację i widzę,że muszę coś dorzucić.Są dzwońce - dwa.Co 3 dni dodaję nowy pojemnik z tłuszczem.
- Elżbieta
- Mistrz
- Posty: 1448
- Rejestracja: 7 cze 2012, o 10:32
- Status: Aktywny
- Lokalizacja: Pasieki/Tomaszów Lubelski
Re: W moim ogrodzie.
Wreszcie nadeszła ta wytęskniona wiosna. .Wszystko tak pięknie rośnie,temperatury ponad 20 st. w dzień ,w nocy za zimno,ale wystarczy trochę pogłówkować i wszystko w porządku.
Wysyłam zdjęcia kwitnień moich roślinek.
Barwinek - suto obsypany kwiatami.Widziałam go nawet dziko rosnącego,ale 12 km. ode mnie.
Ziarnopłon - kwitnie w dzień,na noc zamyka kwiaty.
Fiołek błotny - magiczna roślinka.Mam tego dużo.
Epimedium,albo jak Ktoś woli ziołowa wiagra.
Kaczeńce się u mnie porozsiewały,są tu i tam.Bardzo je lubię.
Szachownica zwana też Cesarską Koroną.Skutecznie odstrasza gryzonie.W pobliżu kretów nie ma.
Kupiłam 2 sasanki,z których uchowała się ta najbardziej wrażliwa z sasanek,a czerwona zniknęła.
Miniaturowy tulipan odmiany Dasystemon Tarda.
Ato prymule,kwiaty naszych babć.Czy Ktoś je lubi? Bo ja bardzo.
A to rabatka z pierwiosnkami.Kolorowo na niej
Na skalniaku rosną dwie kukułki
plamista,ale nie wiem,co się z nią stało.Wygląda jakby ktoś na nią stanął.Może ja? Ma już pączek.
Szerokolistną przesadziłam,ponieważ rosła pod świerkiem Conica i wyraźnie marniała.Ta przeprowadzka jak widzę jej posłużyła.Mam nadzieję,że zakwitnie.Ona zawsze kwitła nieco później niż plamista.
Wysyłam zdjęcia kwitnień moich roślinek.
Barwinek - suto obsypany kwiatami.Widziałam go nawet dziko rosnącego,ale 12 km. ode mnie.
Ziarnopłon - kwitnie w dzień,na noc zamyka kwiaty.
Fiołek błotny - magiczna roślinka.Mam tego dużo.
Epimedium,albo jak Ktoś woli ziołowa wiagra.
Kaczeńce się u mnie porozsiewały,są tu i tam.Bardzo je lubię.
Szachownica zwana też Cesarską Koroną.Skutecznie odstrasza gryzonie.W pobliżu kretów nie ma.
Kupiłam 2 sasanki,z których uchowała się ta najbardziej wrażliwa z sasanek,a czerwona zniknęła.
Miniaturowy tulipan odmiany Dasystemon Tarda.
Ato prymule,kwiaty naszych babć.Czy Ktoś je lubi? Bo ja bardzo.
A to rabatka z pierwiosnkami.Kolorowo na niej
Na skalniaku rosną dwie kukułki
plamista,ale nie wiem,co się z nią stało.Wygląda jakby ktoś na nią stanął.Może ja? Ma już pączek.
Szerokolistną przesadziłam,ponieważ rosła pod świerkiem Conica i wyraźnie marniała.Ta przeprowadzka jak widzę jej posłużyła.Mam nadzieję,że zakwitnie.Ona zawsze kwitła nieco później niż plamista.
- Kasia_Ra
- VIP
- Posty: 3115
- Rejestracja: 9 lis 2012, o 22:18
- Status: Aktywny
- Lokalizacja: Raszyn, pod Warszawą
Re: W moim ogrodzie.
Elu, zazdroszczę Ci kaczeńców ! Uwielbiam te kwiatuszki, ale już ich u nas nie ma, kiedyś na końcu ulicy była podmokła łąka i mnóstwo ich rosło - to kwiaty mojego dzieciństwa
Pytasz, czy ktoś lubi pierwiosnki Ja je bardzo lubię , ale takie jak Twoje: na wysokiej nóżce ze zwisającymi kwiatuszkami. Ale ich nigdzie nie można kupić, są tylko takie z wielkimi kwiatami niziutkie . A takiego żółtaska jak Twój przywiozłam sobie od rodziny spod Zamościa, ale mi padł .
Ślicznie i kolorowo masz już w ogródku
Pytasz, czy ktoś lubi pierwiosnki Ja je bardzo lubię , ale takie jak Twoje: na wysokiej nóżce ze zwisającymi kwiatuszkami. Ale ich nigdzie nie można kupić, są tylko takie z wielkimi kwiatami niziutkie . A takiego żółtaska jak Twój przywiozłam sobie od rodziny spod Zamościa, ale mi padł .
Ślicznie i kolorowo masz już w ogródku
- Elżbieta
- Mistrz
- Posty: 1448
- Rejestracja: 7 cze 2012, o 10:32
- Status: Aktywny
- Lokalizacja: Pasieki/Tomaszów Lubelski
Re: W moim ogrodzie.
TakKasiu wszystkiego co piękne ubywa...,za szybko ,za szybko.Nawet Jack Sparow mówi,że "świat jest taki jaki był,a obecnie jest go coraz mniej."
Zastanawiałam się ,gdzie umieścić zdjęcia tych moich owadożernych i zdecydowałam się na ogród,bo latem tam stoją.Wprawdzie meksykańskie tłustosze to kury domowe,ale już dołączę do tych.
Podwójny kwiat Sarracenia purpurea purp.
A to jej dzbanki.
Ta malucha - Darlingtonia kalifornijska w tym roku po raz pierwszy wypuściła właściwe - dorosłe liście.Bardzo poważnie i uroczo z nimi wygląda.
A to już większa pani.
Bardzo lubię te moje koberki.
A to moja heliamfora heterodoxa x minor "trochę" poszarpana przez grad
A to mój uroczy tłustoszek gipsolubny.Dowiedziałam się od chłopaków,że jest nieco skundlony,ale dla mnie i tak jest słodki.
A to piękny kwiat Pinguicula[tłustosza] Laueana T.Carrow clon.Sama ostroga to 5 cm.
Weserek
A to duży Weser.
Pinguicula gracillis x moctenzumae.
I jego kwiatuszek w powiększeniu.
kwiaty Tiny.
Ten maleńki kwiatuszek to kwiatuszek żenlisei hispiduli
Tu jeden kwiat.
A tu zawiązał nasionka,które wysiałam i mam te cudowne maleństwa.
To prześliczny pływacz.uwielbiam go.
Zdjęcia moje są dobrej jakości,a tu wyszły jakieś nieostre.
Widzicie,że rośliny owadożerne też mają swój urok.
Zastanawiałam się ,gdzie umieścić zdjęcia tych moich owadożernych i zdecydowałam się na ogród,bo latem tam stoją.Wprawdzie meksykańskie tłustosze to kury domowe,ale już dołączę do tych.
Podwójny kwiat Sarracenia purpurea purp.
A to jej dzbanki.
Ta malucha - Darlingtonia kalifornijska w tym roku po raz pierwszy wypuściła właściwe - dorosłe liście.Bardzo poważnie i uroczo z nimi wygląda.
A to już większa pani.
Bardzo lubię te moje koberki.
A to moja heliamfora heterodoxa x minor "trochę" poszarpana przez grad
A to mój uroczy tłustoszek gipsolubny.Dowiedziałam się od chłopaków,że jest nieco skundlony,ale dla mnie i tak jest słodki.
A to piękny kwiat Pinguicula[tłustosza] Laueana T.Carrow clon.Sama ostroga to 5 cm.
Weserek
A to duży Weser.
Pinguicula gracillis x moctenzumae.
I jego kwiatuszek w powiększeniu.
kwiaty Tiny.
Ten maleńki kwiatuszek to kwiatuszek żenlisei hispiduli
Tu jeden kwiat.
A tu zawiązał nasionka,które wysiałam i mam te cudowne maleństwa.
To prześliczny pływacz.uwielbiam go.
Zdjęcia moje są dobrej jakości,a tu wyszły jakieś nieostre.
Widzicie,że rośliny owadożerne też mają swój urok.
Re: W moim ogrodzie.
Piękne roślinki Elu.
Masz swój własny Ogród Botaniczny i bardzo dobrze, że zatrzymujesz te widoki, ich przemijanie. Wszystko to się przyda na jesienne szarugi, bo jak sama piszesz są okresy , że wydaje się jakby "świata było coraz mniej ".
Gratuluję !!
Masz swój własny Ogród Botaniczny i bardzo dobrze, że zatrzymujesz te widoki, ich przemijanie. Wszystko to się przyda na jesienne szarugi, bo jak sama piszesz są okresy , że wydaje się jakby "świata było coraz mniej ".
Gratuluję !!
Pozdrawiam Marysia.
Dlaczego ja Ciebie lubię?
Za samo Twoje istnienie,
tak bardzo ja lubię Ciebie!
Nie zezwalam na kopiowanie,przetwarzanie i rozpowszechnianie moich zdjęć i tekstów bez mojej zgody.
Dlaczego ja Ciebie lubię?
Za samo Twoje istnienie,
tak bardzo ja lubię Ciebie!
Nie zezwalam na kopiowanie,przetwarzanie i rozpowszechnianie moich zdjęć i tekstów bez mojej zgody.
- Elżbieta
- Mistrz
- Posty: 1448
- Rejestracja: 7 cze 2012, o 10:32
- Status: Aktywny
- Lokalizacja: Pasieki/Tomaszów Lubelski
Re: W moim ogrodzie.
Witaj Maryś w moich progach Na jedno skromnych,na inne nie. Dziękuję za odwiedzinki.
Tak jakoś przypadły mi do gustu niektóre owadożerki. .Czasem sama sobie się dziwię.W heliamforach zakochałam się dawno,a darlingtonia ,już nie ma o czym mówić.Jest nawet łatwiejsza w uprawie od heliamfor.Warunki to bardzo wysoka wilgotność dookoła,aby nie poschły jej rybie ogony,no i trzeba w czasie upałów kłaść na podłoże kostki lodu.Rośnie bardzo szybko.Na początku miałam tylko tę małą.Rosła bardzo "ciężko",ale gdy pojawiły się listki z rybimi ogonami to przyśpieszyła.
Za kapturnicami nie przepadam,a porobiło się ich jakoś dużo.Cenię sobie niektóre zwłaszcza ,że są pomocne przy storczykach.
Pływacze i żenlisee podnoszą wilgotność,a rosiczki,tłustosze wywabiają ziemiórki.
I tak to jest.
Tak jakoś przypadły mi do gustu niektóre owadożerki. .Czasem sama sobie się dziwię.W heliamforach zakochałam się dawno,a darlingtonia ,już nie ma o czym mówić.Jest nawet łatwiejsza w uprawie od heliamfor.Warunki to bardzo wysoka wilgotność dookoła,aby nie poschły jej rybie ogony,no i trzeba w czasie upałów kłaść na podłoże kostki lodu.Rośnie bardzo szybko.Na początku miałam tylko tę małą.Rosła bardzo "ciężko",ale gdy pojawiły się listki z rybimi ogonami to przyśpieszyła.
Za kapturnicami nie przepadam,a porobiło się ich jakoś dużo.Cenię sobie niektóre zwłaszcza ,że są pomocne przy storczykach.
Pływacze i żenlisee podnoszą wilgotność,a rosiczki,tłustosze wywabiają ziemiórki.
I tak to jest.
- Kasia_Ra
- VIP
- Posty: 3115
- Rejestracja: 9 lis 2012, o 22:18
- Status: Aktywny
- Lokalizacja: Raszyn, pod Warszawą
Re: W moim ogrodzie.
Elu, masz więcej owadożerów niż w O B w stolicy i bardziej urozmaicone kwitnienia
Pływacz ślicznie kwitnie, tłustosze go doganiają .
To są jedyne rośliny, którymi udało Ci się zarazić moich synów
Pływacz ślicznie kwitnie, tłustosze go doganiają .
To są jedyne rośliny, którymi udało Ci się zarazić moich synów
- Elżbieta
- Mistrz
- Posty: 1448
- Rejestracja: 7 cze 2012, o 10:32
- Status: Aktywny
- Lokalizacja: Pasieki/Tomaszów Lubelski
Re: W moim ogrodzie.
To fajnie,że chociaż te załapały Bo to dzieci nie trzeba zmuszać,one same,wiesz co.Nic na siłę.
Za owadożerki dziękuję. Czasem myślę mordercy,a czasem się cieszę,że je mam .Nie są takie złe,przydają się.
Znacie kalinę? od kilku lat robię z jej owoców syropy.Zbiera się po przymrozkach.Kupiłam ją sobie i rośnie na moim podwórku
Nie mogę się oprzeć i muszę puścić kilka fotek jesieni,która w tym roku jest piękna i ulotna.
kalina
Moje podwórko w barwach jesieni.
Sąsiadów krówka,od której mamy mleko.
Za owadożerki dziękuję. Czasem myślę mordercy,a czasem się cieszę,że je mam .Nie są takie złe,przydają się.
Znacie kalinę? od kilku lat robię z jej owoców syropy.Zbiera się po przymrozkach.Kupiłam ją sobie i rośnie na moim podwórku
Nie mogę się oprzeć i muszę puścić kilka fotek jesieni,która w tym roku jest piękna i ulotna.
kalina
Moje podwórko w barwach jesieni.
Sąsiadów krówka,od której mamy mleko.
- Kasia_Ra
- VIP
- Posty: 3115
- Rejestracja: 9 lis 2012, o 22:18
- Status: Aktywny
- Lokalizacja: Raszyn, pod Warszawą
Re: W moim ogrodzie.
Ale jest pięknie w tych złotych kolorach i odcieniach czerwieni . I na takich przestrzeniach
Ja też mam szansę pooglądać trochę piękna jesieni, bo do pracy jeżdżę w przeciwną stronę od W-wy i omijam arterie komunikacyjne: jeżdżę alejami wysadzanymi klonami, topolami, mijam pola obrzeżone różnymi krzewami... . Wprawdzie z okien samochodu, ale zawsze
A wracając wczoraj wieczorem, na polach jechałam w takiej mgle, że nie było nic widać. Niesamowite wrażenie, tym bardziej, że zwykle jeździło się tylko do miasta i nie doświadczało takich cudów natury.
Ja też mam szansę pooglądać trochę piękna jesieni, bo do pracy jeżdżę w przeciwną stronę od W-wy i omijam arterie komunikacyjne: jeżdżę alejami wysadzanymi klonami, topolami, mijam pola obrzeżone różnymi krzewami... . Wprawdzie z okien samochodu, ale zawsze
A wracając wczoraj wieczorem, na polach jechałam w takiej mgle, że nie było nic widać. Niesamowite wrażenie, tym bardziej, że zwykle jeździło się tylko do miasta i nie doświadczało takich cudów natury.