Pleione Tongariro i inne "pleiady"
- tom_mix
- VIP
- Posty: 2626
- Rejestracja: 18 gru 2011, o 22:25
- Status: Aktywny
- Lokalizacja: Raszowa, Wrocław
Pleione
Wszystkie Pleione skończyły kwitnienie więc zainwestowały w liście. Teraz wyglądają tak
Zauważyłem że teraz potrzebują dużo wody. Muszę je podlewać co 3-4 dni Przy następnym sadzeniu dam im więcej drobnych części żeby lepiej magazynowały wodę.
12 marca zapyliłem jeden z kwiatów. Na dzień dzisiejszy nasiennik wygląda tak
I porównanie z klamerką
Zauważyłem że teraz potrzebują dużo wody. Muszę je podlewać co 3-4 dni Przy następnym sadzeniu dam im więcej drobnych części żeby lepiej magazynowały wodę.
12 marca zapyliłem jeden z kwiatów. Na dzień dzisiejszy nasiennik wygląda tak
I porównanie z klamerką
- dorotka_kk
- Profesor
- Posty: 5622
- Rejestracja: 15 sty 2012, o 19:08
- Status: Aktywny
- Lokalizacja: prawie Warszawa ;)
Re: Pleione
niesamowity jesteś z tymi doświadczeniami Wielkie brawa
a jak zapyla się storczyki
a jak zapyla się storczyki
- tom_mix
- VIP
- Posty: 2626
- Rejestracja: 18 gru 2011, o 22:25
- Status: Aktywny
- Lokalizacja: Raszowa, Wrocław
Re: Pleione
Dorotko
Storczyki zapyla się tak samo łatwo jak inne rośliny Kwiat storczyków ma taki nosek, to jest właśnie prętosłupek w którym znajduje się pyłek i znamię słupka. W naturze pyłek w postaci dwóch żółtych kuleczek przykleja się do owada i wraz z nim wędruje do drugiej roślinki. Jeśli chciałabyś sama zapylić jakiś kwiat najlepiej zrobić to wykałaczką. Wystarczy włożyć do noska patyczek i wyjąć pyłek ( przylepi się) później trzeba go w to samo miejsce włożyć
Storczyki zapyla się tak samo łatwo jak inne rośliny Kwiat storczyków ma taki nosek, to jest właśnie prętosłupek w którym znajduje się pyłek i znamię słupka. W naturze pyłek w postaci dwóch żółtych kuleczek przykleja się do owada i wraz z nim wędruje do drugiej roślinki. Jeśli chciałabyś sama zapylić jakiś kwiat najlepiej zrobić to wykałaczką. Wystarczy włożyć do noska patyczek i wyjąć pyłek ( przylepi się) później trzeba go w to samo miejsce włożyć
- tom_mix
- VIP
- Posty: 2626
- Rejestracja: 18 gru 2011, o 22:25
- Status: Aktywny
- Lokalizacja: Raszowa, Wrocław
Re: Pleione
Czas odświeżyć wątek Psb Pleione już sporo przybrały na wadze, jeszcze trochę i zacznę nawozić nawozem z przewagą potasu i fosforu.
Jedna psb rosła od samego początku osobno, o wiele lepiej jej w pojedynkę
Tylko nie wiem co mają znaczyć te wżery
Chyba to skutek ciągłego wyjmowania i wkładania doniczki do "koryta" - uszkodzenia mechaniczne.
Ciekawe też co to za maluch rośnie obok, czyżby już przymierzała się do kwitnienia?
Pleione rosnące w misie nie są tak dorodne
Te dwie psb są najgrubsze więc z nich liczę na kwiaty, z reszty wątpię że coś się wykluje
Już wiem nową rzecz podłoże które zastosowałem się nie sprawdziło, było zbyt przewiewne. Dosypałem więc zwykłej ziemi liściowej, a i tak trzeba co 2 dni podlewać. Czasami nawet zostawiam wody na podstawce, a za 30 min już nie ma ani kropelki
Jedna psb rosła od samego początku osobno, o wiele lepiej jej w pojedynkę
Tylko nie wiem co mają znaczyć te wżery
Chyba to skutek ciągłego wyjmowania i wkładania doniczki do "koryta" - uszkodzenia mechaniczne.
Ciekawe też co to za maluch rośnie obok, czyżby już przymierzała się do kwitnienia?
Pleione rosnące w misie nie są tak dorodne
Te dwie psb są najgrubsze więc z nich liczę na kwiaty, z reszty wątpię że coś się wykluje
Już wiem nową rzecz podłoże które zastosowałem się nie sprawdziło, było zbyt przewiewne. Dosypałem więc zwykłej ziemi liściowej, a i tak trzeba co 2 dni podlewać. Czasami nawet zostawiam wody na podstawce, a za 30 min już nie ma ani kropelki
- dorotka_kk
- Profesor
- Posty: 5622
- Rejestracja: 15 sty 2012, o 19:08
- Status: Aktywny
- Lokalizacja: prawie Warszawa ;)
Re: Pleione
a czy pleione kwitnie dwa razy w roku ja myślałam, że tylko na wiosnę
- tom_mix
- VIP
- Posty: 2626
- Rejestracja: 18 gru 2011, o 22:25
- Status: Aktywny
- Lokalizacja: Raszowa, Wrocław
Re: Pleione
Nic mi o podwójnym kwitnieniu w sezonie nie wiadomo, ale wiem że są gatunki które nie kwitną wiosną ale jesienią. Jak dobrze pamiętam to jakieś tez latem kwitnie, ale za to nie daję głowy.
- marwes63
- Mistrz
- Posty: 1435
- Rejestracja: 26 sie 2012, o 08:17
- Status: Aktywny
- Lokalizacja: Turek; wielkopolska
Pleione
Wiem że już jest po czasie kiedy ten post byłby aktualny, ale może się komuś przydadzą informacje na temat tego pięknego storczyka z którym przygodę zacząłem 3 lata temu kiedy kupiłem 3 bulwy na Ebayu .
Mówię tu o pięknym storczyku PleioneTongariro
...tutaj można zobaczyć jak kwitł mi w tym roku:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 5&start=84" onclick="window.open(this.href);return false;
W pierwszym roku nie byłem zachwycony bo zakupione bulwy wytworzył nowe dorodne bulwy ale nie zakwitły teraz wiem z doświadczenia że zakupione bulwki miały 2 lata i były jeszcze za młode aby zakwitnąć.
W drugim roku miałem już pierwsze sukcesy bo zakwitły mi 2 bulwy z 6.
W tym roku zakwitły mi wszystkie tutaj fotorelacja z sadzenia:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 5&start=56" onclick="window.open(this.href);return false;
i wytworzyły piękne bulwy które obecnie zimują w lodówce do przełomu lutego i marca. Mam też sporo maleńkich bulwek które muszą nabierać siły 3 lata aby też zakwitnąć.
Fotorelacja w skrócie z tego roku hodowli pleione
-tak wyglądały pleione we wrześniu na tarasie kiedy liście zaczęły zasychać . Storczyk już miał ograniczone podlewanie i stał sobie na tarasie na północnej stronie , aby mu zaschły wszystkie liście..
-początek pażdziernika już bez liści i ogłowiony z maleńkich bulwek które rozwijają się na zeszłorocznych zamierających bulwach.
-tak wyglądają stare bulwy przed ogławianiem
-efekt tegorocznego ogławiania ( za 3 lata powinny zakwitnąć)
-małe roczne bulwki z ogławiania
-porównanie tegorocznejbulwki pozyskanej przez ogławianie z roczną bulwką
-Tak wygląda bulwa wsadzona wiosną która zamiera i wytwarza dwie dorosłe bulwy gotowe do kwitnięcia (w zależności od nawożenia mogą być małe i wówczas nie zakwitną w przyszłym roku)
-bulwa zamierająca która wytworzyła tegoroczne nowe bulwy nadaje się na wyrzucenie z niej i tak już nic nie urośnie wsadzona na przyszły sezon zgnije.
- to plon tegoroczny, oczywiście wyczyszczony z resztek podłoża z obciętymi zasuszonymi korzeniami . wykąpany w prewikurze i ponownie przesuszony przygotowany do zapakowania w pudełko styropianowe z trocinami
-w pudełeczku i do lodóweczki ( szuflada na warzywa)- broń boże zamrażarka- aż dowczesnej wiosny czyli koniec lutego.
Oczywiście opisane aby przez pomyłkę nie wylądowały w jakiejś zupie jako jarzyna albo warzywo...
Życzę miłej lektury ,może komuś pomogłem?
Mówię tu o pięknym storczyku PleioneTongariro
...tutaj można zobaczyć jak kwitł mi w tym roku:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 5&start=84" onclick="window.open(this.href);return false;
W pierwszym roku nie byłem zachwycony bo zakupione bulwy wytworzył nowe dorodne bulwy ale nie zakwitły teraz wiem z doświadczenia że zakupione bulwki miały 2 lata i były jeszcze za młode aby zakwitnąć.
W drugim roku miałem już pierwsze sukcesy bo zakwitły mi 2 bulwy z 6.
W tym roku zakwitły mi wszystkie tutaj fotorelacja z sadzenia:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 5&start=56" onclick="window.open(this.href);return false;
i wytworzyły piękne bulwy które obecnie zimują w lodówce do przełomu lutego i marca. Mam też sporo maleńkich bulwek które muszą nabierać siły 3 lata aby też zakwitnąć.
Fotorelacja w skrócie z tego roku hodowli pleione
-tak wyglądały pleione we wrześniu na tarasie kiedy liście zaczęły zasychać . Storczyk już miał ograniczone podlewanie i stał sobie na tarasie na północnej stronie , aby mu zaschły wszystkie liście..
-początek pażdziernika już bez liści i ogłowiony z maleńkich bulwek które rozwijają się na zeszłorocznych zamierających bulwach.
-tak wyglądają stare bulwy przed ogławianiem
-efekt tegorocznego ogławiania ( za 3 lata powinny zakwitnąć)
-małe roczne bulwki z ogławiania
-porównanie tegorocznejbulwki pozyskanej przez ogławianie z roczną bulwką
-Tak wygląda bulwa wsadzona wiosną która zamiera i wytwarza dwie dorosłe bulwy gotowe do kwitnięcia (w zależności od nawożenia mogą być małe i wówczas nie zakwitną w przyszłym roku)
-bulwa zamierająca która wytworzyła tegoroczne nowe bulwy nadaje się na wyrzucenie z niej i tak już nic nie urośnie wsadzona na przyszły sezon zgnije.
- to plon tegoroczny, oczywiście wyczyszczony z resztek podłoża z obciętymi zasuszonymi korzeniami . wykąpany w prewikurze i ponownie przesuszony przygotowany do zapakowania w pudełko styropianowe z trocinami
-w pudełeczku i do lodóweczki ( szuflada na warzywa)- broń boże zamrażarka- aż dowczesnej wiosny czyli koniec lutego.
Oczywiście opisane aby przez pomyłkę nie wylądowały w jakiejś zupie jako jarzyna albo warzywo...
Życzę miłej lektury ,może komuś pomogłem?
Re: Pleione Tongariro
Bardzo ciekawa prezentacja i relacja. Materiał jest bardzo przydatny.
Zdjęcia więcej wnoszą niż ogromna ilość słownych wyjaśnień.
Zdjęcia więcej wnoszą niż ogromna ilość słownych wyjaśnień.
Pozdrawiam Marysia.
Dlaczego ja Ciebie lubię?
Za samo Twoje istnienie,
tak bardzo ja lubię Ciebie!
Nie zezwalam na kopiowanie,przetwarzanie i rozpowszechnianie moich zdjęć i tekstów bez mojej zgody.
Dlaczego ja Ciebie lubię?
Za samo Twoje istnienie,
tak bardzo ja lubię Ciebie!
Nie zezwalam na kopiowanie,przetwarzanie i rozpowszechnianie moich zdjęć i tekstów bez mojej zgody.
- marwes63
- Mistrz
- Posty: 1435
- Rejestracja: 26 sie 2012, o 08:17
- Status: Aktywny
- Lokalizacja: Turek; wielkopolska
Re: Pleione Tongariro
To chyba już pora odświeżyć wątek i coś napisać .
Pleione do wczoraj spały sobie w lodówce niczym niedźwiedzie w gawrze i ja im go przerwałem .
Powiem że dobrze iż tak się stało bo część wymagała natychmiastowego wsadzenia , dostawała już nawet lekko przyciemnione stożki wzrostu na pędach. Cebulki zostały oczyszczone z trocin i spryskane previcurem .
Poczekałem aż wyschną pod wiatraczkiem i wsadzone do podłoża . Ważna sprawa aby podłoże było suche i dopiero zostaje lekusieńko zamgławiane z góry. Należy uważać aby nie zraszać cebul i pędów.
Pleione w pierwszym etapie po wsadzeniu są bardzo wrażliwe na zalanie i bardzo szybko zagniwają im korzonki , a i kwiaty które wychodzą z pędu są czarne praktycznie zgniłe.
Z kwiatem to jeszcze pół biedy bo wypuści liść ale na korzenie należy uważać szczególnie aby nie zgniły bo roślina nie wytworzy nowych ( tak zrobiłem na początku mojej przygody z Pleione) i praktycznie ginie.
Dodam że to są dwa gatunki a dwa jeszcze smacznie sobie śpią więc wróciły do lodówki na jakieś dwa tygodnie.
Parę fotek z dzisiejszych zmagań z tą rośliną .
Pleione po wyjęciu z lodóweczki
Pleione grandiiflora
Pleione formosana
.....i czekamy na kwiaty
Pleione 'Tongariro' i limprichti jeszcze czekają .
Mam cichą nadzieję że z tej jednej albiflora i limprichtii na przyszły rok będą już po dwie cebulki bo niestety stara zamiera.
Pleione do wczoraj spały sobie w lodówce niczym niedźwiedzie w gawrze i ja im go przerwałem .
Powiem że dobrze iż tak się stało bo część wymagała natychmiastowego wsadzenia , dostawała już nawet lekko przyciemnione stożki wzrostu na pędach. Cebulki zostały oczyszczone z trocin i spryskane previcurem .
Poczekałem aż wyschną pod wiatraczkiem i wsadzone do podłoża . Ważna sprawa aby podłoże było suche i dopiero zostaje lekusieńko zamgławiane z góry. Należy uważać aby nie zraszać cebul i pędów.
Pleione w pierwszym etapie po wsadzeniu są bardzo wrażliwe na zalanie i bardzo szybko zagniwają im korzonki , a i kwiaty które wychodzą z pędu są czarne praktycznie zgniłe.
Z kwiatem to jeszcze pół biedy bo wypuści liść ale na korzenie należy uważać szczególnie aby nie zgniły bo roślina nie wytworzy nowych ( tak zrobiłem na początku mojej przygody z Pleione) i praktycznie ginie.
Dodam że to są dwa gatunki a dwa jeszcze smacznie sobie śpią więc wróciły do lodówki na jakieś dwa tygodnie.
Parę fotek z dzisiejszych zmagań z tą rośliną .
Pleione po wyjęciu z lodóweczki
Pleione grandiiflora
Pleione formosana
.....i czekamy na kwiaty
Pleione 'Tongariro' i limprichti jeszcze czekają .
Mam cichą nadzieję że z tej jednej albiflora i limprichtii na przyszły rok będą już po dwie cebulki bo niestety stara zamiera.
Ostatnio zmieniony 20 mar 2013, o 19:14 przez marwes63, łącznie zmieniany 1 raz.
- marwes63
- Mistrz
- Posty: 1435
- Rejestracja: 26 sie 2012, o 08:17
- Status: Aktywny
- Lokalizacja: Turek; wielkopolska
Re: Pleione Tongariro
Na dworze ziąb , ponuro, notoryczny brak słońca ale Pleione zabierają się do życia . Dobrze że one nie potrzebują tego słoneczka !
Najszybciej rosną Pleione formosana , u tych storczyków już są widoczne pąki kwiatowe. Wiem że są dwa pączki na pewno, co zresztą to się okaże czas czyni cuda .
Wsadzone są 4 cebule więc teoretycznie powinno być 8 kwiatków ale matka natura czyni różne niespodzianki.Często cebulki puszczają od razu liście nie wiem czemu tak jest ale gdzieś tkwi błąd .
Ostatnio nawet rozmawiałem z jednym hodowcą i podpowiedział mi że cebule miały nie odpowiednią temperaturę przechłodzenia . Może ja im daję za ciepłą kołderkę do tej lodówki. Zobaczę jak zakwitną . Jeśli nie wszystkie ,to do lodówki pójdą na jesień tylko w torebce papierowej bez pudełka styropianowego i trocin.
Pleione formosana
Pleione Tongariro
są dużo opóźnione względem swoich "sióstr",ale ich centymetrowe pączuszki już cieszą oczy . Mam ich troszeczkę więc widok powinien być super w tej miseczce jak obłoży się mchem.
Pozostałe jeszcze się nie kwapią z wyjściem
Najszybciej rosną Pleione formosana , u tych storczyków już są widoczne pąki kwiatowe. Wiem że są dwa pączki na pewno, co zresztą to się okaże czas czyni cuda .
Wsadzone są 4 cebule więc teoretycznie powinno być 8 kwiatków ale matka natura czyni różne niespodzianki.Często cebulki puszczają od razu liście nie wiem czemu tak jest ale gdzieś tkwi błąd .
Ostatnio nawet rozmawiałem z jednym hodowcą i podpowiedział mi że cebule miały nie odpowiednią temperaturę przechłodzenia . Może ja im daję za ciepłą kołderkę do tej lodówki. Zobaczę jak zakwitną . Jeśli nie wszystkie ,to do lodówki pójdą na jesień tylko w torebce papierowej bez pudełka styropianowego i trocin.
Pleione formosana
Pleione Tongariro
są dużo opóźnione względem swoich "sióstr",ale ich centymetrowe pączuszki już cieszą oczy . Mam ich troszeczkę więc widok powinien być super w tej miseczce jak obłoży się mchem.
Pozostałe jeszcze się nie kwapią z wyjściem