Hodowcy owadożerów - ujawnijcie się

Awatar użytkownika
Mery
Mistrz
Mistrz
Posty: 794
Rejestracja: 13 lip 2012, o 18:08
Status: Aktywny
Lokalizacja: Opolszczyzna

Re: Hodowcy owadożerów - ujawnijcie się

Post autor: Mery »

Witaj Elu.
Ucieszyło mnie spotkanie z Tobą i z Twoimi roślinami.
Awatar zabrałam sobie ale oprawiłam w ramki. A co??? więcej nie mogę zabrać.[ Ale jak pomyślę, to wymyślę coś.]
Napisałam już tekst i zabrałam się do zamieszczenia zdjęcia. "Schody" są podane przez życzliwą osobę, ale jak dla mnie jakieś niedostępne. Windy nie ma. Nie potrafię sobie poradzić. Stanęłam przy pierwszej tabliczce i stop , ona nie zgadza mi się z łopatologią zamieszczoną jako pomoc naukowa.
Ja już jestem nie na te nowości. Ty szybciutko wklejasz zapewne i bez problemu.
Dzisiaj nasz Kolega, wczoraj zarejestrowany, śmiga po Forum.
Ja niestety muszę mieć nauczyciela na miejscu. Przyjdzie Ola to mi wszystko jeszcze raz przekaże.
Dla mnie jest to wieżowiec bez windy.

Do rzeczy. Moja muchołówka miała dwa pędziki. Jeden już z kwiatkiem zdolnym do rozwinięcia i pączkami, drugi malutki z jedną główeczką. Oba na końcu są ciemne i zwisające. Nie mam pojęcia co się stało, ale wygląda mi to na chorobę grzybową. Reszta roślinki wygląda dobrze.
Napisz mi , czy zastosować chemię po obcięciu chorej części, czy tylko odciąć, tnąc po zdrowej tkance..
Proszę o diagnozę i sposób leczenia, bo przyszło i na mnie to, że wiem o tym, że nic nie wiem. ;(

Edytuję by napisać:
List ze zdjęciem wysłałam do Ciebie E-mailem. :klaszcze:
Pozdrawiam Marysia.

Dlaczego ja Ciebie lubię?
Za samo Twoje istnienie,
tak bardzo ja lubię Ciebie!


Nie zezwalam na kopiowanie,przetwarzanie i rozpowszechnianie moich zdjęć i tekstów bez mojej zgody.
Awatar użytkownika
Mery
Mistrz
Mistrz
Posty: 794
Rejestracja: 13 lip 2012, o 18:08
Status: Aktywny
Lokalizacja: Opolszczyzna

Re: Hodowcy owadożerów - ujawnijcie się

Post autor: Mery »

muchołówka - chory pędzik
muchołówka - chory pędzik
Postaram się nadać zdjęcie.
Udało się. starym sposobem. Przyjacielu JESTEŚ WIELKI. :klaszcze: ;) :klaszcze:
Pozdrawiam Marysia.

Dlaczego ja Ciebie lubię?
Za samo Twoje istnienie,
tak bardzo ja lubię Ciebie!


Nie zezwalam na kopiowanie,przetwarzanie i rozpowszechnianie moich zdjęć i tekstów bez mojej zgody.
Awatar użytkownika
Elżbieta
Mistrz
Mistrz
Posty: 1448
Rejestracja: 7 cze 2012, o 10:32
Status: Aktywny
Lokalizacja: Pasieki/Tomaszów Lubelski

Re: Hodowcy owadożerów - ujawnijcie się

Post autor: Elżbieta »

Ta muchołówka ma piękne,wielkie pułapki.Pędzik utnij aby się nie męczyła.Powinno być wszystko w porządku. ;)
Pozdrawiam
Elżbieta

Aby życie było życiem,musi być bajką.

Część 1 viewtopic.php?f=10&t=409
Awatar użytkownika
Mery
Mistrz
Mistrz
Posty: 794
Rejestracja: 13 lip 2012, o 18:08
Status: Aktywny
Lokalizacja: Opolszczyzna

Re: Hodowcy owadożerów - ujawnijcie się

Post autor: Mery »

Dziękuję serdecznie.
Następna zapewne będzie rosiczka, bo takie śliczne kropelki ma na listeczkach. No i inne są fascynujące, ale miejsca mi brakuje, chyba,że w ogrodowym bagienku?
Pozdrawiam Marysia.

Dlaczego ja Ciebie lubię?
Za samo Twoje istnienie,
tak bardzo ja lubię Ciebie!


Nie zezwalam na kopiowanie,przetwarzanie i rozpowszechnianie moich zdjęć i tekstów bez mojej zgody.
szymka

Re: Hodowcy owadożerów - ujawnijcie się

Post autor: szymka »

Marysiu masz pięęęęękną muchołówkę. Ja zrezygnowałam z niej, kiedy poczytałam, jak jest wymagająca.
Napisz, proszę, jak to robisz, że ona taka śliczna, to może i ja się zdecyduję jednak.
Awatar użytkownika
Mery
Mistrz
Mistrz
Posty: 794
Rejestracja: 13 lip 2012, o 18:08
Status: Aktywny
Lokalizacja: Opolszczyzna

Re: Hodowcy owadożerów - ujawnijcie się

Post autor: Mery »

Trudno mi się wypowiadać, bo trochę zmarniała i nie znam powodu. Może była dotykana. Pędziki kwiatowe musiałam uciąć.
Podlewam na podstawek deszczówką i trzymam na oknie północnym w kuchni. Podaję jej czasem coś żywego ale tylko do jednej pułapki. Wiem, że nie wolno jej dawać zbyt wiele, bo się zamęczy. Kiedyś dałam taką niemrawą osę, ale ta się wydostała. Za wielka i za silna była. Ziemiórki są dobre, pająki , trzepnięte muchy. Moja wiele nie potrzebuje. Jak się otworzy pułapka mogę dać coś nowego.
Nie mam jeszcze doświadczenia by się wypowiadać.
Odezwę się za jakiś czas. Mam zamiar zastosować jej podsiąkanie metodą knotową. Za kilka dni ją opiszę w temacie podlewanie- nawadnianie rożnymi metodami.
Ela ma większe doświadczenie.
Może poczytaj sobie http://mucholowka-hodowla.blog.onet.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
Jest świetne opisane.
Ostatnio zmieniony 17 lip 2012, o 08:58 przez Mery, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam Marysia.

Dlaczego ja Ciebie lubię?
Za samo Twoje istnienie,
tak bardzo ja lubię Ciebie!


Nie zezwalam na kopiowanie,przetwarzanie i rozpowszechnianie moich zdjęć i tekstów bez mojej zgody.
Awatar użytkownika
Elżbieta
Mistrz
Mistrz
Posty: 1448
Rejestracja: 7 cze 2012, o 10:32
Status: Aktywny
Lokalizacja: Pasieki/Tomaszów Lubelski

Re: Hodowcy owadożerów - ujawnijcie się

Post autor: Elżbieta »

Tak sobie czytam,czytam...I tak:pułapki muchołówki są używane przeważnie raz,a raczej tylko raz.Potem się otwierają i niepotrzebna reszta jest wydmuchiwana przez wiatr.Coś co jest przez nią łapane ma być żywe,bo dotyk 2 z 3 "kolców" wewnątrz pułapki decyduje o jej zamknięciu i przytrzymaniu.
Moje same się żywią,co mnie przeraża.Pająki,muchy,komary,skorki są ich ofiarami.Czasem coś widać we wszystkich pułapkach.I tym mnie przerażają.Rosną w szybkim tempie i będą miały siłę na wzrost w przyszłym sezonie.
One lubią rosnąć na słońcu,a więc wschód,czy południe,tak aby miały dużo słońca.Od północy lepszy będzie tłustosz.
Najładniejsze muchołówki mam jednak na bagienku.Pozostawiłam im pędy kwiatowe,zobaczymy co z tego będzie,bo to nie w doniczce,a tak jak w naturze.
Tu widać,że muchołówka radzi sobie nawet z dużą zdobyczą.
Obrazek
2 zdobycze widoczne pod słońce
Obrazek
A tu w sidła wpadły biedne pajączki.Ile one musiały przeżyć przed śmiercią.
Obrazek
Tak to bywa z muchołówkami.
Pozdrawiam
Elżbieta

Aby życie było życiem,musi być bajką.

Część 1 viewtopic.php?f=10&t=409
Awatar użytkownika
Mery
Mistrz
Mistrz
Posty: 794
Rejestracja: 13 lip 2012, o 18:08
Status: Aktywny
Lokalizacja: Opolszczyzna

Re: Hodowcy owadożerów - ujawnijcie się

Post autor: Mery »

Elu, swoją wypowiedź edytowałam, by nikt nie myślał, że świetne jest zjadanie przez rośliną jakiegoś owada. Miałam na myśli świetne opracowanie pod podanym linkiem. U siebie nie widziałam takiego masowego pożerania. Może ja nie mam w mieszkaniu tylu owadów. Czasem sama ją karmię, by dostarczyć jej potrzebnych składników.
Pozdrawiam Marysia.

Dlaczego ja Ciebie lubię?
Za samo Twoje istnienie,
tak bardzo ja lubię Ciebie!


Nie zezwalam na kopiowanie,przetwarzanie i rozpowszechnianie moich zdjęć i tekstów bez mojej zgody.
Karolkaaa
VIP
VIP
Posty: 1735
Rejestracja: 19 mar 2012, o 19:20
Status: Aktywny
Lokalizacja: Łódź

Re: Hodowcy owadożerów - ujawnijcie się

Post autor: Karolkaaa »

Moja jest u mnie od ponad tygodnia i nic nie pożarła więc chyba też ją podkarmie ;-)
"Orchidee, dają tyle radości...one są moją pasją"

Pozdrawiam Karolina
Awatar użytkownika
Mery
Mistrz
Mistrz
Posty: 794
Rejestracja: 13 lip 2012, o 18:08
Status: Aktywny
Lokalizacja: Opolszczyzna

Re: Hodowcy owadożerów - ujawnijcie się

Post autor: Mery »

Pewnie , daj jej coś, niech wie, że o nią dbasz.
One podobno nie muszą nic dostawać, bo same się wyżywia, ale troszkę jej na pewno nie zaszkodzi. Niech się przyzwyczaja i niech je by szybko rosnąć. :super:
Pozdrawiam Marysia.

Dlaczego ja Ciebie lubię?
Za samo Twoje istnienie,
tak bardzo ja lubię Ciebie!


Nie zezwalam na kopiowanie,przetwarzanie i rozpowszechnianie moich zdjęć i tekstów bez mojej zgody.
ODPOWIEDZ