Storczyki SYLWII - cz.2
Re: Storczyki SYLWII - cz.2
Sylwia spóźniona , ale też się witam
Cattleyka cudo , muszę ją koniecznie zobaczyć , a sabotki
Cattleyka cudo , muszę ją koniecznie zobaczyć , a sabotki
Pozdrawiam Kinga.
- felekkartofelek
- VIP
- Posty: 1963
- Rejestracja: 15 sty 2012, o 18:04
- Status: Aktywny
- Lokalizacja: Małopolska/Śląsk bliżej Śląska. ;)
Re: Storczyki SYLWII - cz.2
Sylwuś najpierw grzecznie się przywitam w nowym wątku, potem pochwalę parapet paputkowy potem cudowną cattleyę i masę pędzików.
Miło było poznać Cię osobiście.
Miło było poznać Cię osobiście.
Re: Storczyki SYLWII - cz.2
Agniesiu (nieszka), Małgoniu (nina1611), Mariuszu, Justynko (jus222), Izuniu, Gosiaczku (gojka42), Adasiu, Tomeczku (tomkoc), Aluniu (kokolidek), Tomeczku (tom_mix), Iwonko, Dorotko, Lucynko, Rysiu, Kasiu (kasia74), Aguś (bichett), Dorotko (Dorotea), Kinia, Kamil, Lidziu, Arletko- DZIĘKUJĘ WAAM WSZYSTKIM ZA ODWIEDZINY I ZA MIŁE SŁOWA OGROMNE BUZIAKI DLA WAS!!!
bo1rek- witam
Sabotki kupuję jak tylko trafia się okazja
Mam kilka z OG, kilka od Schwertera dzięki uprzejmości dziewczyn, kilka z kwiacirani.
Cattleyka
wczoraj jedna z moich koleżanek stwierdziła że jej zapach podobny jest do zapachu konwalii pomieszanego z zapachem jaśminu
W każdym razie zapach jest niesamowity i unosi się w całej kuchni i pokoju
Biała Cattleyka pokazuje pochewke kwiatową
a tu Cattleyka która miała być trochę inna ale okazalo się że jest to Burana
Paphiopedilum Memory Larry Heuer w końcu zaczął szybciej rosnąć- zaznaczam że pączek pokazał się w lipcu czyli rośnie już 4 miesiące a jak widziecie dopiero co wystaje ponad listki
Mareczku (marwes) Tobie postanowiłam napisać na samym końcu bo mam najwięcej do napisania.
Przede wszystkim dziękuję za tak miłe słowa- aż się zarumieniłam
Sabotki kocham właśnie za te ich listki- czy kwitną czy nie są wielka ozdoba parapetu bo ich listki w słoneczku potrafią iskrzyć się takimi drobinkami- niesamowite wręcz.
Poza tym marmurkowe listki dodają wdzięku.
Teraz Mareczku odpowiem na Twoje pytanie.
Dawniej uprawiałam Paphiopedila tak jak inne storczyki- czyli podłoże składające się z kory, chipsów kokosowych, keramzytu.
Jednak gdy Sabotki wciągnęły mnie bardziej, zaczęłam o nich więcej czytać, przeglądać strony internetowe i zauważyłam że niektórzy hodują je w samym sphagnum.
Pisałam w tej sprawie do Joasi i innych osób które posiadają Paphiopedila- konsultowałam, wyciągałam wnioski i postanowiłam zaryzykować.
Dużo czytałam o tym że Paphiopedila nie lubią przezroczystych doniczek a ja uważam to za kompletna bzdurę wyssaną z palca. Wszystkie- WSZYSTKIE- Sabotki mam w przezroczystych doniczkach i mają się świetnie.
Ale wracając do podłoża- na dno doniczki wkładam zawsze kilka sztuk kamyczków/ kermazytu, reszta podłoża to sphagnum. Jeśli natomiast wiem że dany Sabotek jest wapnolubny, do sphagnum dodaję trochę pokruszonych muszelek.
Nigdy nie dopuszczam do tego aby sphagnum z wierzchu przeschło na wiór.
Jak tylko widzę że w doniczce nie skrapla się woda a sphagnum zmienia kolor na taki jasniejszy to spryskuję z wierzchu mocno podłoże , tak aby woda przelała się dołem doniczki i odstawiam na podstawkę.
Mareczku wszystko co napisałam popieram zdjęciami
Korzonki Sabotków
Paphiopedilum Envy Green, który dotarł do mnie jakieś 2 tygodnie temu wypuszcza nowy korzonek.
Jestem w 100% przekonana że jest to zasługa tego iż rośnie w sphagnum.
Mnóstwo Paphiopedilów które do mnie docierały były z kiepskim systemem korzeniowym- niestety. Ale gdy tylko posadziłam je do sphagnum potrafiły w ciągu 2-3 tygodni wypuścić kilka nowych korzonków.
Wiadomo że jeśli korzonki są w znakomitej formie to kwitnienie jest tylko kwestią czasu.
Podam jeszcze jeden przykład.
Ostatnio postanowiłam tak trochę na siłę (wiem wiem jestem okrutna) podzielić Paph. Maudiae. Cały czas wypuszczał on jedną nową rozetkę, na środkowej kwitł a najstarsza zamierała. Nie wiedziałam jak go podzielić ale pewnego dnia po prostu rozerwałam go na dwie części oddzielając od niego najstarszą rozetę. Pech chciał że tylko ta najstarsza rozeta została z korzonkami. Trochę się zaniepokoiłam ale posadziłam go oczywiście do sphagnum. W tym momencie rozetka bez korzeni ma 2 nowe piękne korzonki- wyrosły po około 3 tygodniach od przesadzenia. A stara rozeta wypuszcza nowy przyrost.
bo1rek- witam
Sabotki kupuję jak tylko trafia się okazja
Mam kilka z OG, kilka od Schwertera dzięki uprzejmości dziewczyn, kilka z kwiacirani.
Cattleyka
wczoraj jedna z moich koleżanek stwierdziła że jej zapach podobny jest do zapachu konwalii pomieszanego z zapachem jaśminu
W każdym razie zapach jest niesamowity i unosi się w całej kuchni i pokoju
Biała Cattleyka pokazuje pochewke kwiatową
a tu Cattleyka która miała być trochę inna ale okazalo się że jest to Burana
Paphiopedilum Memory Larry Heuer w końcu zaczął szybciej rosnąć- zaznaczam że pączek pokazał się w lipcu czyli rośnie już 4 miesiące a jak widziecie dopiero co wystaje ponad listki
Mareczku (marwes) Tobie postanowiłam napisać na samym końcu bo mam najwięcej do napisania.
Przede wszystkim dziękuję za tak miłe słowa- aż się zarumieniłam
Sabotki kocham właśnie za te ich listki- czy kwitną czy nie są wielka ozdoba parapetu bo ich listki w słoneczku potrafią iskrzyć się takimi drobinkami- niesamowite wręcz.
Poza tym marmurkowe listki dodają wdzięku.
Teraz Mareczku odpowiem na Twoje pytanie.
Dawniej uprawiałam Paphiopedila tak jak inne storczyki- czyli podłoże składające się z kory, chipsów kokosowych, keramzytu.
Jednak gdy Sabotki wciągnęły mnie bardziej, zaczęłam o nich więcej czytać, przeglądać strony internetowe i zauważyłam że niektórzy hodują je w samym sphagnum.
Pisałam w tej sprawie do Joasi i innych osób które posiadają Paphiopedila- konsultowałam, wyciągałam wnioski i postanowiłam zaryzykować.
Dużo czytałam o tym że Paphiopedila nie lubią przezroczystych doniczek a ja uważam to za kompletna bzdurę wyssaną z palca. Wszystkie- WSZYSTKIE- Sabotki mam w przezroczystych doniczkach i mają się świetnie.
Ale wracając do podłoża- na dno doniczki wkładam zawsze kilka sztuk kamyczków/ kermazytu, reszta podłoża to sphagnum. Jeśli natomiast wiem że dany Sabotek jest wapnolubny, do sphagnum dodaję trochę pokruszonych muszelek.
Nigdy nie dopuszczam do tego aby sphagnum z wierzchu przeschło na wiór.
Jak tylko widzę że w doniczce nie skrapla się woda a sphagnum zmienia kolor na taki jasniejszy to spryskuję z wierzchu mocno podłoże , tak aby woda przelała się dołem doniczki i odstawiam na podstawkę.
Mareczku wszystko co napisałam popieram zdjęciami
Korzonki Sabotków
Paphiopedilum Envy Green, który dotarł do mnie jakieś 2 tygodnie temu wypuszcza nowy korzonek.
Jestem w 100% przekonana że jest to zasługa tego iż rośnie w sphagnum.
Mnóstwo Paphiopedilów które do mnie docierały były z kiepskim systemem korzeniowym- niestety. Ale gdy tylko posadziłam je do sphagnum potrafiły w ciągu 2-3 tygodni wypuścić kilka nowych korzonków.
Wiadomo że jeśli korzonki są w znakomitej formie to kwitnienie jest tylko kwestią czasu.
Podam jeszcze jeden przykład.
Ostatnio postanowiłam tak trochę na siłę (wiem wiem jestem okrutna) podzielić Paph. Maudiae. Cały czas wypuszczał on jedną nową rozetkę, na środkowej kwitł a najstarsza zamierała. Nie wiedziałam jak go podzielić ale pewnego dnia po prostu rozerwałam go na dwie części oddzielając od niego najstarszą rozetę. Pech chciał że tylko ta najstarsza rozeta została z korzonkami. Trochę się zaniepokoiłam ale posadziłam go oczywiście do sphagnum. W tym momencie rozetka bez korzeni ma 2 nowe piękne korzonki- wyrosły po około 3 tygodniach od przesadzenia. A stara rozeta wypuszcza nowy przyrost.
MOJE STORCZYKI
MOJE STORCZYKI cz.II
POZDRAWIAM SYLWIA
"Nie ma na świecie przyjaźni, która trwa wiecznie. Jedynym wyjątkiem jest ta, którą obdarza nas pies."- Konrad Lorenz
MOJE STORCZYKI cz.II
POZDRAWIAM SYLWIA
"Nie ma na świecie przyjaźni, która trwa wiecznie. Jedynym wyjątkiem jest ta, którą obdarza nas pies."- Konrad Lorenz
- myrtille1986
- VIP
- Posty: 2364
- Rejestracja: 15 sty 2012, o 18:03
- Status: Aktywny
- Lokalizacja: Radom/Wrocław
Re: Storczyki SYLWII - cz.2
Sylwia ale piękności Sabotki maja piękne korzenie.Niech mój tak zacznie się puszczać jak przekwitnie to będę w niebie.
Szybko swoim mów żeby zakwitły bo chce apacza robić
Szybko swoim mów żeby zakwitły bo chce apacza robić
Re: Storczyki SYLWII - cz.2
Sylwunia, jako, że zaczynasz 2cz. swojego wątku, chcę pochwalić przede wszystkim Twoją kolekcję sabotków, jest niesamowita
Miałam kiedyś dwa sabotki, owszem rosły nowe rozety, ale nie kwitły, prawdopodobnie robiłam z nimi coś nie tak, albo nie umiem stworzyć im odpowiednich warunków.
Bardzo ciekawi m nie metoda sadzenia w sphagnum, czy oprócz tego potrzebują znacznej różnicy temperatur i większej wilgotności ?
Ja mam w domu dość ciepło, więc u mnie raczej ciepłolubne gatunki maja rację bytu
Przepiękne pędziki Tobie rosną, a różowa Cattleya ma cudny kolor (przypuszczam, że zapach również, co wynika z Twojego opisu).
Pozdrawiam cieplutko i w miarę możliwości będę zaglądać częściej
Miałam kiedyś dwa sabotki, owszem rosły nowe rozety, ale nie kwitły, prawdopodobnie robiłam z nimi coś nie tak, albo nie umiem stworzyć im odpowiednich warunków.
Bardzo ciekawi m nie metoda sadzenia w sphagnum, czy oprócz tego potrzebują znacznej różnicy temperatur i większej wilgotności ?
Ja mam w domu dość ciepło, więc u mnie raczej ciepłolubne gatunki maja rację bytu
Przepiękne pędziki Tobie rosną, a różowa Cattleya ma cudny kolor (przypuszczam, że zapach również, co wynika z Twojego opisu).
Pozdrawiam cieplutko i w miarę możliwości będę zaglądać częściej
Re: Storczyki SYLWII - cz.2
Piękne Cattleye Ciekawy temat o sabotkach w sphagnum
Re: Storczyki SYLWII - cz.2
Jagódko- dziękuję
Widzisz z tych Sabotków to takie leniwe bestie- rosną strasznie powoli ale za to jak już rozwiną pąki to widok nieziemski
Kasiu- dziękuję
Asiu- dziękuję bardzo za tyle miłych słów
Sphagnum na pewno nie sprawdzi się u osób które mają w domu zimno, gdyż będzie za wolno przesychało.
Ja w domu- tak samo jak Ty mam cieplutko
W domu mam temperatury w granicach 20-24 stopni w dzień w zimie, w nocy jest różnie- przy naprawdę dużym mrozie temperatura potrafi spaść do 16-17stopni ale zwykle jest około 19-20 stopni.
Staram się właśnie wybierać gatunki preferujące temperatury umiarkowane/ ciepłe.
Choć na wystawie w Krakowie kupiłam Paph. venustum które zalicza się do chłodnolubnych i jakież było moje zdziwienie gdy zobaczyłam pączek
I teraz tak- zauważyłam że Paphiopedila które wolą chłodniejsze warunki i tak nie będą miały problemu z zakwitnięciem bo przez lato wystawiam je do skrzyneczki na zewnątrz i tak sobie tam mieszkają. W lecie w dzień temperatura zwykle jest wysoka ale nocą są spadki do 12-14 stopni więc im to odpowiada
Nie wliczam tu Sabotków pokroju Paph. armeniacum który lubi zimno- bo niestety temperatury w granicach 0-2 stopni nie potrafiłabym mu zapewnić.
Wilgotność u mnie jest na poziomie 60 % przez noc trochę się podnosi- zwykle do 70-75% bo po prostu jest odrobinę chłodniej. Nie wiem czy zauważyłaś Asieńko na zdjeciach że wszystkie doniczki stoją na podstawce wypełnionej keramzytem zalanym wodą a na tym keramzycie położone mam kratki malarskie. Oczywiście kamyczki zalane wodą a dzięki temu że są kratki doniczki nie dotykają wody. Wilgotność przez to jest trochę wyższa, same storczyki też wytwarzają sobie swoisty mikroklimat i chyba im to odpowiada bo rosną cudnie
Widzisz z tych Sabotków to takie leniwe bestie- rosną strasznie powoli ale za to jak już rozwiną pąki to widok nieziemski
Kasiu- dziękuję
Asiu- dziękuję bardzo za tyle miłych słów
Sphagnum na pewno nie sprawdzi się u osób które mają w domu zimno, gdyż będzie za wolno przesychało.
Ja w domu- tak samo jak Ty mam cieplutko
W domu mam temperatury w granicach 20-24 stopni w dzień w zimie, w nocy jest różnie- przy naprawdę dużym mrozie temperatura potrafi spaść do 16-17stopni ale zwykle jest około 19-20 stopni.
Staram się właśnie wybierać gatunki preferujące temperatury umiarkowane/ ciepłe.
Choć na wystawie w Krakowie kupiłam Paph. venustum które zalicza się do chłodnolubnych i jakież było moje zdziwienie gdy zobaczyłam pączek
I teraz tak- zauważyłam że Paphiopedila które wolą chłodniejsze warunki i tak nie będą miały problemu z zakwitnięciem bo przez lato wystawiam je do skrzyneczki na zewnątrz i tak sobie tam mieszkają. W lecie w dzień temperatura zwykle jest wysoka ale nocą są spadki do 12-14 stopni więc im to odpowiada
Nie wliczam tu Sabotków pokroju Paph. armeniacum który lubi zimno- bo niestety temperatury w granicach 0-2 stopni nie potrafiłabym mu zapewnić.
Wilgotność u mnie jest na poziomie 60 % przez noc trochę się podnosi- zwykle do 70-75% bo po prostu jest odrobinę chłodniej. Nie wiem czy zauważyłaś Asieńko na zdjeciach że wszystkie doniczki stoją na podstawce wypełnionej keramzytem zalanym wodą a na tym keramzycie położone mam kratki malarskie. Oczywiście kamyczki zalane wodą a dzięki temu że są kratki doniczki nie dotykają wody. Wilgotność przez to jest trochę wyższa, same storczyki też wytwarzają sobie swoisty mikroklimat i chyba im to odpowiada bo rosną cudnie
MOJE STORCZYKI
MOJE STORCZYKI cz.II
POZDRAWIAM SYLWIA
"Nie ma na świecie przyjaźni, która trwa wiecznie. Jedynym wyjątkiem jest ta, którą obdarza nas pies."- Konrad Lorenz
MOJE STORCZYKI cz.II
POZDRAWIAM SYLWIA
"Nie ma na świecie przyjaźni, która trwa wiecznie. Jedynym wyjątkiem jest ta, którą obdarza nas pies."- Konrad Lorenz
Re: Storczyki SYLWII - cz.2
korzonki .. robią wrażenie
A Cattleyki .. cudne!! ale masz teraz piękne zapachy w domu
A Cattleyki .. cudne!! ale masz teraz piękne zapachy w domu
pozdrawiam, Małgorzatka
storczyki cz. I , II , III, IV
cz. V
cz. VI
cz. VII
cz. VIII
Kopiowanie i rozpowszechnianie moich zdjęć bez mojej zgody jest zabronione.
storczyki cz. I , II , III, IV
cz. V
cz. VI
cz. VII
cz. VIII
Kopiowanie i rozpowszechnianie moich zdjęć bez mojej zgody jest zabronione.