Tym bardziej radość, dobrze, że do Ciebie trafiło. Nie dalej, jak wczoraj widziałam w sklepie zalane Oncidia stojące w kilkucentymetrowej warstwie wody, szkoda słów ...eva pisze:Efka Mnie te młode przyrosty też cieszą, tym bardziej że musiałam wyciąć dość sporo korzeni. Przyniosłam go ze sklepu okropnie przemoczonego.
Trzymam kciuki, żeby Twoje roślinki przetrwały cało i zdrowo do Twego powrotu. Na takie okazje (jeżeli obawiasz się o opiekę nad roślinami) może sprawdziłaby Ci się metoda podlewania podsiąkowa (przynajmniej do Phalaenopsis, których masz dużo)? Nie grozi wtedy roślinom ani zbytnie zalanie, ani wysuszenie. Na szybko wystarczyłoby wyjąć storczyka z doniczki, owinąć korzenie knotem zrobionym z nasiąkliwego materiału i posadzić z powrotem, ewentualnie do ciut większej doniczki. Mery w swoich poradach opisuje to szczegółowo, sama też stosuje z dobrym skutkiem.